W sprawie spekulacji prasowych o swoim prawdopodobnym odejściu (napisał dziś o tym dziennik "Fakt") prezes Glapiński powiedział: - Przy okazji zapewniam, że jestem w doskonałym stanie zdrowia, bo wczoraj czytałem na Twitterze, że podobno jestem ciężko chory i zamierzam składać dymisję. Muszę rozczarować, nie będę podawał się do dymisji. Cieszę się doskonałym zdrowiem. Na ciele i umyśle. Normalnie pracuję - dodał.
Przeczytaj: Szef NBP padnie ofiarą afery w KNF? Media: poda się do dymisji
- Z minuty na minutę obserwujemy wszystkie wypłaty. Bo tak działa NBP. Zapewniam, że wszystko jest stabilne. W razie konieczności NBP o to zadba - dodał. Pytany o komisję śledczą w sprawie afery w KNF stwierdził, że na razie nie ma żadnej kwestii korupcji. Odesłał dziennikarzy w tej sprawie do policji i prokuratury.
W sprawie byłego już szefa KNF prezes NBP zapewnił, że dla niego Marek Chrzanowski to uczciwy człowiek. - Z tego co wiem, pan prof. Chrzanowski nie ma zarzutu korupcji, nie ma żadnego zarzutu. Śledztwo się toczy w sprawie. Nie doszło jeszcze do pierwszych przesłuchań - mówił w piątek na Kongresie 590 w Rzeszowie prof. Adam Glapiński.
Jak dodał prezes NBP, były szef KNF nie został odwołany, ale sam złożył dymisję "dla dobra polskiego systemu finansowego, bankowego, gospodarki". Stwierdził , że było to słuszne i "bardzo patriotyczne".