Aktualizacja: 14.07.2019 18:34 Publikacja: 14.07.2019 18:34
Foto: AFP
Trzydziestoletnia Niemka kilka tygodni temu, łamiąc zakaz włoskiego rządu, wpłynęła do portu na Lampedusie z grupą kilkudziesięciu uciekinierów z Afryki uratowanych z dryfującej po morzu łodzi. Rackete stała się natychmiast ulubienicą mediów i polityków w Niemczech oraz we Francji, a władze Paryża postanowiły przyznać jej specjalne odznaczenie. Uznano ją za symbol i wzór.
No właśnie, symbol czego? Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie. O ile można przyjąć, że sama Rackete kierowała się po prostu chęcią ratowania życia zdesperowanych ludzi, o tyle intencje tych, którzy dzisiaj czynią z niej ikonę, nie są do końca jednoznaczne. Istnieje podejrzenie, że stała się dla nich bohaterką tylko dlatego, że rzuciła wyzwanie znienawidzonemu Matteo Salviniemu, włoskiemu ministrowi spraw wewnętrznych i przywódcy Ligi Północnej. Salvini stał się bowiem głównym oponentem Brukseli, występując przeciwko polityce zaciskania pasa w strefie euro, ale przede wszystkim budując swoją polityczną pozycję na sprzeciwie wobec polityki migracyjnej UE. Punktem kulminacyjnym stała się jego decyzja o zamknięciu włoskich portów dla statków przywożących imigrantów.
W Francji i Niemczech dosłyszeć można narastający ton koniecznej rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi. Polska nie może dać się wciągnąć w taką grę o „europejską jedność”.
Dla prezydenta Polski 10-minutowe spotkanie z prezydentem USA było potwarzą. Dla Karola Nawrockiego zdjęcie z amerykańską głową państwa byłoby na wagę złota. Kampania wyborcza wypiera rację stanu.
W każdej szkole w gronie pedagogicznym powinno być co najmniej 35 proc. mężczyzn – apeluje Fundacja Dobre Państwo i składa w tej sprawie petycję do Senatu. Cel? Pokazać dzieciom inny punkt widzenia.
„Nie należymy do ludzi nerwowych, którzy co chwila potrzebują nowych gwarancji swego państwa” – pisał 7 grudnia 1938 roku minister spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej Józef Beck. Pomylił się. Dziś, podobnie jak 86 lat temu, potrzebujemy gwarancji: tak dla Polski, jak i Ukrainy.
Putin nie zdobył Kijowa trzy lata temu. Ale ma pomysł na wysadzenie państwa ukraińskiego od środka. I Donald Trump mu w tym mocno pomaga.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
Złoty w czwartkowe popołudnie zyskiwał na wartości. Pomogła mu globalna słabość dolara.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Złoty w środowy poranek notował niewielkie zmiany. Wciąż jednak można mówić o jego sile.
O myśliwych w Polsce to tylko dobrze albo wcale. Kto krytykuje, ten ignorant i hejter.
Zmiany w wymiarze sprawiedliwości powinny być głębsze. Trzeba zniwelować aktualny podział na dwa obozy i uniemożliwić powtórkę zawirowań.
Może warto zastanowić się, czy działanie zorganizowanej grupy urzędników w celu skompromitowania państwa nie powinno zostać spenalizowane.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas