W sobotę minister spraw zagranicznych Czech Jan Hamáček przekazał, że 18 pracowników rosyjskiej ambasady w Pradze zostało zidentyfikowanych jako szpiedzy i otrzymało nakaz opuszczenia Czech w ciągu 48 godzin.
Premier Andrej Babiš powiedział, że decyzja opiera się na „jednoznacznych dowodach” dostarczonych przez czeski wywiad i służby bezpieczeństwa, wskazujących na udział rosyjskich agentów wojskowych w eksplozji w składzie broni w Vrbieticach na wschodzie Czech, w której w 2014 r. zginęły dwie osoby.
W reakcji na decyzję Pragi do rosyjskiego MSZ wezwany został ambasador Czech w Moskwie
"Vitiezslav Pivońka został poinformowany, że dwudziestu pracowników ambasady Czech w Moskwie uznano za personae non grata. Mają oni opuścić terytorium Federacji Rosyjskiego do końca 19 kwietnia" - oświadczyło MSZ Rosji.
W komunikacie rosyjskiego resortu dyplomacji napisano, że ambasadorowi Czech przekazany został stanowczy protest w związku z nieprzyjaznym wobec personelu rosyjskiej placówki dyplomatycznej w Pradze aktem czeskich władz.