Reklama
Rozwiń

Patryk Jaki: Nic nie było w stanie powstrzymać premiera

Tragedia całej sytuacji polega na tym, że wkrótce wszyscy, którzy dziś śmieją się z „weta”, pochowają się jak rozporządzenie zacznie funkcjonować - uważa europoseł PiS Patryk Jaki.

Aktualizacja: 13.12.2020 06:56 Publikacja: 12.12.2020 20:15

Patryk Jaki

Patryk Jaki

Foto: European Union 2020 - Source : EP/ Mathieu CUGNOT

W czwarte Polska i Węgry wycofały swoje weto w zamian za klauzule interpretacyjne dołączone do rozporządzenia przewidującego możliwość zawieszania unijnych funduszy dla krajów, gdzie łamanie praworządności zagraża interesom finansowym UE.

Przeciwko takiej decyzji polskiego rządu opowiadają się politycy Solidarnej Polski. Mimo sporu w tej kwestii, partia Zbigniewa Ziobry nie zdecydowała się na opuszczenie koalicji. Na spotkaniu zarządu Solidarnej Polski podjęto decyzję o pozostaniu w Zjednoczonej Prawicy. 

- Musieliśmy zadać sobie pytanie, jakie byłyby konsekwencja wyjścia SP z rządu. Oceniliśmy, że nie dałoby to żadnej nadziei na poprawę sytuacji Polski i obywateli - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

W sprawie podpisanego porozumienia w sobotę głos zabrał były wiceminister sprawiedliwości, europoseł PiS Patryk Jaki.

"Tragedia całej sytuacji polega na tym, że wkrótce wszyscy, którzy dziś śmieją się z „weta”, pochowają się jak rozporządzenie zacznie funkcjonować. Będzie to tak potężna broń, że będzie mogła decydować o wyniku wyborów w kraju" - napisał Jaki.

"Będzie można zablokować Polsce nawet wszystkie środki bo np. nie przyjmie kwot imigrantów. A do tego wkrótce będziemy płatnikiem netto" - dodaje europoseł.

"I niestety, wtedy żadne krzyki, że nie dotrzymują „wytycznych” nie pomogą, bo będzie podpis Polski pod rozporządzeniem. Mówię o tragedii, bo wcale się nie cieszę, że czas, tak jak po „lipcu” przyzna nam racje, bo będzie to jednocześnie dramatem Polski" - tłumaczył polityk Solidarnej Polski.

"Chcę tylko, abyście wiedzieli, że naprawdę zrobiliśmy wszystko co można było, aby to powstrzymać. Zamawialiśmy opinie prawne krajowe, zagraniczne, robiliśmy konferencje, groźby, prośby - nic nie było w stanie powstrzymać premiera, który chciał to podpisać" - wyjaśnił Jaki.

"Do czasu jego podpisu w lipcu, rozporządzenie od 2 lat nie było uchwalane(bo wszyscy wiedzieli ze to łamanie traktatów). Jednak po podpisie Polski w lipcu to co stało 2 lata, zostało w kilka tygodni zakończone. Wykorzystali katastrofalny błąd polskiej delegacji" - dodał.

 

Kraj
Ukraina: Były redaktor naczelny dziennika „Rzeczpospolita” Grzegorz Gauden odznaczony „Za odwagę intelektualną”
Kraj
Życzenia świąteczne od „Rzeczpospolitej”: Bóg się nam rodzi!
Kraj
„Gaude Mater Polonia” nie wróci do nas szybko
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku