Jay Timmons, szef Krajowego Stowarzyszenia Producentów w USA uważa, że wiceprezydent Mike Pence powinien wraz z gabinetem "poważnie rozważyć" odsunięcie Trumpa od władzy.
W specjalnym oświadczeniu Timmons napisał, że Trump "podżegał do przemocy, próbując utrzymać władzę, a każdy wybrany przywódca, który go broni, łamie przysięgę wobec Konstytucji i odrzuca demokrację na rzecz anarchii". "To jest niebezpieczne. To jest bunt i tak powinno być traktowane" – napisał.
Także inni przedstawiciele amerykańskiego biznesu są oburzeni postawa ustępującego prezydenta. Jamie Dimon, szef JP Morgan Chase, największego amerykańskiego banku powiedział, że „liderzy pochodzący z wyboru mają obowiązek wezwać do zaprzestania przemocy, zaakceptować reguły i wesprzeć pokojowe przekazanie władzy". A Larry Fink, szef giganta finansowego BlackRock podkreślał, ze pokojowe przekazanie władzy jest fundamentem amerykańskiego systemu i amerykańskiej demokracji.
Nawet entuzjastyczny zwolennik Trumpa, Steve Schwarzman, szef Grupy Blackstone napisał w oświadczeniu cytowanym przez Reutera, że "powstanie przeciw władzy po dzisiejszych wypowiedziach prezydenta, jest przerażające i stanowi obrazę dla demokratycznych wartości, które są nam drogie jako Amerykanom. Jestem zszokowany i przerażony próbą podważenia naszej konstytucji przez ten tłum".