Zatory płatnicze to ogromny problem polskiej gospodarki, a firmy pod względem terminowości regulowania zobowiązań są w ogonie europejskich statystyk. Zwłaszcza dużych opóźnień, przekraczających 60 dni, jest u nas niemal najwięcej w Europie. Najnowsze badanie BIG InfoMonitor udostępnione tylko „Rzeczpospolitej" pokazuje, że część opóźnionych płatności nigdy do firm nie trafia.
W przypadku faktur z terminem płatności przekroczonym o co najmniej 60 dni tylko 37 proc. firm odzyskuje je w całości. Pozostałe tracą – od 5 proc. kwoty aż po nawet całość zaległości. Taki problem dotyczył co dziesiątego badanego przedsiębiorstwa. W przypadku ponad 65 proc. przedsiębiorstw poziom strat dochodzi jednak maksymalnie do 20 proc. zadłużenia.
– Nie ma wątpliwości, że nie są to statystyki napawające optymizmem i pozwalające myśleć, że jeśli kontrahent przeciąga płatność przez dwa miesiące, to nic wielkiego się nie dzieje i z pewnością za chwilę wszystko ureguluje – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Inne z naszych badań pokazują jednak, że niemal 90 proc. firm, których kontrahenci nie płacą, boi się reagować. Chęć do działania odbiera im obawa o utratę kolejnych potencjalnych zamówień – dodaje.
Podkreśla również, że firmy, które upominają się o należność, nadal utrzymują dobre relacje z 80 proc. partnerów biznesowych.