Popularne w latach 70-80. Martensy, kojarzone z subkulturą punkową i gotycką, przeżywają teraz odrodzenie. Wszystko dzięki „wegańskiej” kolekcji firmy Dr. Martens, która okazała się strzałem w dziesiątkę w dobie ekologicznych i etycznych trendów.
W tej nowej wersji Martensów skórzana podeszwa została wymieniona na tworzywo sztuczne – poliuretan, często wykorzystywany w produkcji obuwia, odzieży i akcesoriów dzięki swojej elastyczności i odporności. Kolekcja cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród klientów dokonujących świadomych zakupów i dbających o dobrostan zwierząt.
Jak twierdzi prezes Dr. Martens Kenny Wilson cytowany przez dziennik The Guardian, sprzedaż „wegańskich butów” wzrosła przez ostatnie lata o „setki procent” i odpowiada obecnie za 4 proc. całkowitej sprzedaży firmy.
Czytaj także: Gucci zadba o dobrostan zwierząt. Nowe przepisy dla dostawców
Zyski Dr. Martens skoczyły aż o 70 proc. do 85 mln funtów w ciągu ostatniego roku finansowego zakończonego w marcu 2019. W tym czasie firma dostarczyła klientom ponad 8,3 mln par butów, kładąc szczególny nacisk na rozwój nowych kanałów dystrybucyjnych. Sprzedaż internetowa wzrosła o dwie trzecie do 72,7 mln funtów i odpowiadała za 16 proc. całkowitych przychodów firmy. Dr. Martens planuje dalszy rozwój swojego sklepu internetowego oraz ekspansję na międzynarodowych rynkach.
Poza „wegańskimi” butami, na sukces firmy przyczyniły się też inne jej nowości odbiegające od tradycyjnych Martensów, w tym sandały, obuwie dziecięce, a także modele zaprojektowane we współpracy z zespołem Sex Pistols i projektantem Marciem Jacobsem.