Wybory na Białorusi. Exit poll: Łukaszenko pozostanie u władzy

O godz. 20:00 czasu lokalnego zamknięto lokale wyborcze na Białorusi. Wyniki sondażu exit poll wskazują, że urzędujący prezydent Aleksander Łukaszenko utrzyma się na stanowisku.

Aktualizacja: 10.08.2020 06:14 Publikacja: 09.08.2020 19:31

Wybory na Białorusi. Exit poll: Łukaszenko pozostanie u władzy

Foto: AFP

Według sondażu exit poll przeprowadzonego na zlecenie telewizji Mir przez Białoruski Komitet Organizacji Młodzieżowych, w wyborach prezydenckich na Białorusi zwyciężył Aleksander Łuakszenko, który uzyskał 79,7 proc. głosów.

Czytaj także: Łukaszenko: sytuacja nie wymknie się spod kontroli

Na drugim miejscu znalazła się główna kandydatka opozycyjna, Swiatłana Cichanouska (6,8 proc.) głosów. Hanna Kanapacka uzyskała poparcie rzędu 2,3 proc., Andrej Dzmitryjew - 1,1 proc. a Siarhiej Czeraczań - 0,9 proc. 9,2 proc. uczestniczących w wyborach Białorusinów zagłosowało przeciwko wszystkim kandydatom - wynika z badania.

Jak podał Biełsat, szefowa CKW wezwała przegranych kandydatów o zaakceptowanie wyników i "niepodburzanie mas".

Według niezależnego badania exit poll przeprowadzonego za granicą, Cichanouska zdobyła 71 proc. głosów, Łukaszenko - 10 proc. O wynikach sondażu poinformował Biełsat.

Wcześniej Centralna Komisja Wyborcza Białorusi podawała, że na godz. 18:00 frekwencja wynosiła 79 proc. Białorusini głosowali w 5 767 lokalach, w tym 44 za granicą. Rządzący od 1994 roku prezydent Aleksander Łukaszenko startował po raz szósty.

Wybory rozpoczęły się we wtorek. W głosowaniu przedterminowym od 4 do 8 sierpnia frekwencja wyniosła 41,7 proc. Aby zostać wybranym, kandydat musi uzyskać ponad połowę oddanych głosów.

Z uwagi na to, że nie wszyscy chętni zdążyli zagłosować, część lokali wyborczych w Mińsku pozostała otwarta.

Swiatłana Cichanouska głosowała w Mińsku. Gdy pojawiła się w lokalu wyborczym, powitano ją brawami. Opozycyjna kandydatka podkreśliła, że nie chce, by po zakończeniu wyborów doszło w kraju do rozlewu krwi. W sobotę służby zatrzymały kierującą jej kampanią Marię Moroz.

Cichanouska postanowiła wystartować w wyborach po tym, jak jej mąż Siergiej trafił do więzienia i nie mógł zgłosić swojej kandydatury. Kandydatka przewidywała, że wybory zostaną sfałszowane. - Nie będziemy w stanie zapobiec fałszerstwom. W ciągu ostatnich kilku dni widzieliśmy, jak bezczelnie fałszuje się te wybory. Nie ma nadziei, że będą liczyć uczciwie. Musimy być realistami - mówiła w rozmowie z AFP.

Według sondażu exit poll przeprowadzonego na zlecenie telewizji Mir przez Białoruski Komitet Organizacji Młodzieżowych, w wyborach prezydenckich na Białorusi zwyciężył Aleksander Łuakszenko, który uzyskał 79,7 proc. głosów.

Czytaj także: Łukaszenko: sytuacja nie wymknie się spod kontroli

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1034
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1032
Świat
Olaf Scholz „warknął” na Andrzeja Dudę. Arkadiusz Mularczyk: „To przez reparacje”
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1031
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1030
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku