– Trafiliśmy na tzw. idealny sztorm – powiedział „Rzeczpospolitej” moskiewski ekspert Aleksandr Makarkin.
Efekty podejmowanych dość chaotycznie działań władz w walce z koronawirusem widoczne są już obecnie. Według podległego rządowi ośrodka socjologicznego WCIIOM ufa Putinowi tylko 28 proc. społeczeństwa – to najniższy taki wskaźnik od 14 lat.
– To, co prezydent mówi w telewizji, to bajdurzenie – stwierdził w telewizji wprost bramkarz znanego klubu piłkarskiego Krylia Sowietow Jewgienij Frołow. – Gdy prezydent Rosji, przywódca narodu mówi „zróbcie to i to”, a faktycznie nikt nic nie robi, to albo on nie jest przywódcą, albo go nie szanują. Chciałbym otworzyć ludziom oczy: wszystko, co nam mówią w telewizji, to zło. W realnym życiu jest zupełnie inaczej.
Piłkarz został za to natychmiast ukarany grzywną przez swój klub. Ale nie zmienia to faktu, że wyraził powszechne chyba odczucia. Prezydent „samoizolował się” w którejś ze swych rezydencji (najprawdopodobniej w podmoskiewskim Nowo Ogariewie). Widzowie zwrócili uwagę, że w pomieszczeniach, w których nagrywane są jego wystąpienia, nie ma okien, a oświetlone są tylko sztucznym światłem. Stąd i uporczywa plotka krążąca po Moskwie, że Putin siedzi w bunkrze.