W polskim mechanizmie polityki monetarnej zasadniczą funkcję w tym zakresie pełnią projekcje inflacji przygotowywane trzy razy do roku. Trafność przewidywań poziomu przyszłej inflacji, jak i czynników ją kształtujących, ma zasadnicze znaczenie dla skuteczności polityki monetarnej, w której projekcje banku centralnego odgrywają zasadniczą rolę. Jeżeli w projekcjach eksperci NBP przypisują nadmierną wagę czynnikom o charakterze zewnętrznym, podażowym, to ma to istotne znaczenie dla polityki monetarnej. Ponieważ na ceny surowców energetycznych i rolnych nie można działać instrumentami polityki monetarnej, to uznanie, że przyczyny inflacji mają wyłącznie charakter zewnętrzny, dostarcza RPP argumentów przeciw zaostrzaniu polityki monetarnej.
Wydłużony okres projekcji
Ostatnia, listopadowa, projekcja inflacji jest, ogólnie rzecz ujmując, optymistyczna. Zakłada powrót inflacji w granice dopuszczalnych odchyleń od celu do końca 2025 roku.
Nie powinniśmy się jednak nadmiernie cieszyć z tego powodu, gdyż dotąd w projekcjach NBP inflacja zawsze powracała – przynajmniej w granice dopuszczalnych odchyleń od celu – w horyzoncie projekcji.
Tym razem, aby sprostać założeniu, że inflacja powinna wrócić w okolice celu w średnim terminie, średni okres został zdefiniowany nieco inaczej niż dotąd. Horyzont projekcji został wydłużony z dwu lat do trzech, gdyż w standardowym okresie projekcji (dwa lata), inflacja była wyższa (4,9 proc.) niż górna granica dopuszczalnego pasma odchyleń od celu. Skoro inflacja w projekcji powinna powrócić do poziomu celu inflacyjnego w średnim okresie, to powróci – z tym że średni okres to teraz są trzy lata, a nie dwa, jak dotąd.