Wypadek Szydło: Rejestratory bez danych

Komputer rządowego audi nie pomoże śledczym – ustaliła „Rz".

Aktualizacja: 05.02.2018 16:34 Publikacja: 04.02.2018 17:43

Do wypadku premier Beaty Szydło doszło 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu.

Do wypadku premier Beaty Szydło doszło 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu.

Foto: EAST NEWS, Łukasz Kalinowski

Prędkość audi, które rozbiło się w lutym ubiegłego roku w Oświęcimiu z premier Beatą Szydło na pokładzie, to – obok włączonej sygnalizacji dźwiękowej – najważniejszy parametr, którego brakuje śledczym do wskazania winnego tego zdarzenia. Okazuje się, że tych istotnych informacji nie dostarczy śledczym komputer pokładowy wartej 2,5 mln zł limuzyny – ustaliła „Rzeczpospolita".

– W lutym ubiegłego roku dosyć szczegółowo analizowaliśmy możliwości stwierdzenia, czy da się ustalić, w oparciu o seryjne, montowane w fabryce urządzenia znajdujące się w samochodzie, prędkość, z jaką poruszał się pojazd – mówi „Rzeczpospolitej" Leszek Kempiński, PR menedżer Audi i Volkswagen Group Polska. – Niestety, nie jest to możliwe w tym samochodzie. Prędkości niestety nie zapisuje, a jedynie przebieg pojazdu i godzinę zdarzenia. Sama jazda nie jest zdarzeniem nadzwyczajnym, dlatego nie jest zapisywana – przyznaje.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA
Służby
Anna Dyner: Jak w Polsce werbują białoruskie i rosyjskie służby
Służby
Szefowa CBA utajniła swój majątek
Służby
Rosja zarzuca sieć na Platformę Obywatelską. Ustaliliśmy szczegóły cyberataku
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Służby
Nielegalne drony przemytników i obcych służb nad wschodnią granicą