Po porażce planu „wygrać prezydenturę” premier Donald Tusk stoi przed wyzwaniem, jak nie przegrać parlamentu. Przede wszystkim musi przekonać wyborców koalicji 15 października, że ich głos nie był zmarnowany. Tylko tak może odzyskać ich zaufanie.

W 2005 roku sierotom po PO–PiS-ie, podobnie jak George’owi Clooneyowi reżyserującemu film „Good Night and Good Luck”, jeszcze długo się wydawało, że można zamieszkać w fikcji. Tymczasem dokładnie wtedy znaleźliśmy się w polskiej przyszłości.

Przywracać czy nie przywracać – „oto jest pytanie”! Niedługo PO będzie mogła wybrać do neo-KRS, zgodnie z uchwaloną przez PiS ustawą, takich sędziów, jakich będzie chciała. I minister sprawiedliwości Adam Bodnar zasugerował, że nie wyklucza, że tak właśnie się może „stanąć”.

To apel bezpośrednio do rządzących. Do premiera Donalda Tuska, Ministerstwa Kultury. Wybory rozstrzygnęły, że podpisu liberalnego prezydenta pod reformującymi TVP i Polskie Radio ustawami nie będzie. Co więcej, jeśli nie pospieszymy z pilnym dla nich ratunkiem, nie odegrają w przewidywalnej przyszłości roli bastionów obrony demokracji przed populizmem. Dziś można jeszcze je ratować. Za chwilę nie będzie czego zbierać.

Multimedia

Cywilizacja