- Decyzja już zapadła, ale ogłoszona zostanie w najbliższych dniach – mówi „Rzeczpospolitej” Janusz Korwin-Mikke o tym, że zamierza się obiegać o funkcję prezydenta Warszawy. Polityk wystartuje ze swojego komitetu oraz z komitetu… Bezpartyjnych Samorządowców. To o tyle ciekawe, że Bezpartyjni mieli wesprzeć w wyborach samorządowych na włodarza stolicy Przemysława Wiplera z Konfederacji. Jak mówi nam Korwin-Mikke „Wiplera poprą rozłamowcy z Bezpartyjnych Samorządowców”. Polityk utrzymuje, że jego poprze formacja. Jak się dowiaduje „Rzeczpospolita”, Bezpartyjni Samorządowcy nie poprą ani Wiplera, ani Korwina- Mikke i nie współpracują z ich ugrupowaniami.
Korwin-Mikke na kursie kolizyjnym z Wiplerem i Konfederacją
- Moje hasło to „Warszawa na poważnie”. Jestem liderem Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. W Warszawie połowę pierwszych miejsc do rady będą mieli przedstawiciele Bezpartyjnych Samorządowców – środowisko, które współrządzi w dwóch dzielnicach Warszawy: Pradze Północ i na Ochocie – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Przemysław Wipler. Poseł Konfederacji w programie „Rzecz o polityce” tak motywował swój start: - Startuję w ramach ogólnopolskiego komitetu, w ramach którego wystawiany listy do Sejmików Wojewódzkich w całym kraju. Będziemy jednym z tych kilku komitetów ogólnopolskich i startujemy w momencie, w którym to są pierwsze wybory, w których Konfederacja jako formacja startuje - stwierdził.
Czytaj więcej
„Nie ma żadnej koalicji Bezpartyjnych Samorządowców z Konfederacją. Konfederacja ukradła naszą nazwę bo wie, że są skazani na porażkę w wyborach samorządowych” – ogłosiły władze ugrupowania Bezpartyjni Samorządowcy.
Janusz Korwin- Mikke na prezydenta stolicy kandydował bez powodzenia już kilka razy. Pierwszy raz w 2006 roku, później w 2010 a następnie w 2018 roku. Nigdy nie wszedł do drugiej tury, a jego wyniki były dalekie od sukcesu. Jako kandydat Unii Polityki Realnej miał 2,7 proc,. jako kandydat KWW Ruch Wyborców Janusza Korwin-Mikke w 2010 zdobył 3,9 proc., a w 2018 roku jako przedstawiciel KWW Wolność w Samorządzie zdobył 1,29 proc. Ale Korwin-Mikke dzięki kandydowaniu liczy na większy rozgłos. Kandydowanie jest zawsze szansą na przypomnienie o sobie części wyborów, a może też pokazanie nowym. Korwin-Mikke chce też odebrać część głosów Konfederacji. Tym bardziej, że przed nami wybory europarlamentarne. A te dla partii KORWiN są bardzo ważne i szuka wyborców wśród wyborców Konfederacji, która walczy z PiS.
Konfederacja walczy z PiS
- Startuję na prezydenta Warszawy po raz drugi. Za pierwszym razem – dziewięć lat temu – nie miałem za sobą klubu parlamentarnego, silnej formacji o charakterze ogólnopolskim mającym za sobą struktury w Warszawie. To było trochę jak takie pospolite ruszenie. Mieliśmy wtedy prawie 5 proc. poparcia, zająłem czwarte miejsce – miałem dużo lepszy wynik niż ówczesny kandydat Lewicy – mówi nam Przemysław Wipler. Kandydat Konfederacji nie ukrywa, że jego start może pozbawić kilku punktów sondażowych kandydata największego ugrupowania opozycyjnego.