Premiera: "Czego nie widać" Michaela Frayna w Teatrze Kwadrat

Najsłynniejsza sztuka „Czego nie widać" Michaela Frayna w świetnej i zabawnej inscenizacji w Teatrze Kwadrat.

Aktualizacja: 22.11.2016 18:14 Publikacja: 22.11.2016 17:15

Premiera: "Czego nie widać" Michaela Frayna w Teatrze Kwadrat

Foto: Teatr Kwadrat

Humorysta, filozof, lingwista, dramatopisarz, nowelista i prezenter telewizyjnych programów dokumentalnych. Z fascynacji prozą Czechowa zrodził się jego „Dziki miód" oraz przekłady „Wiśniowego sadu", a także „Potęgi ciemnoty" Tołstoja. Pisząc dla teatru, najczęściej korzystał ze swych doświadczeń dziennikarskich i reporterskich. Pracował m.in. jako felietonista w dzienniku „The Guardian", potem w tygodniku „Observer".

Zwróciłem uwagę na to wszystko, „czego nie widać" w świadomości milionów czytelników na świecie na temat Michaela Frayna. Ci ambitniejsi wymienią jego sztukę „Kopenhaga", opowieść o jednej z największych zagadek II wojny światowej, spotkaniu dwóch słynnych fizyków Bohra i Heisenberga w 1941 roku w Kopenhadze. Spotkaniu, które być może wpłynęło na to, że Niemcy nie mieli bomby atomowej.

Była jeszcze „Demokracja" o politycznych i etycznych kulisach rządów kanclerza Willy'ego Brandta i jego upadku. Oba te utwory przemknęły przez nasze sceny, zyskując uznanie, ale prawdziwym hitem jest „Czego nie widać".

Premiera w Teatrze Kwadrat to już 40. wersja tej sztuki w Polsce. I czwarta w Warszawie. Michael Frayn obecny na premierze w Kwadracie powiedział mi o tej inscenizacji Andrzeja Nejmana wiele ciepłych słów. I komplementy są w pełni uzasadnione.

„Czego nie widać" to zabawna, ponadczasowa i precyzyjnie napisana opowieść o teatrze i kulisach przygotowań do premiery. O tym, czego przeciętny widz nie jest w stanie zrozumieć, bo widzi tylko efekt końcowy. To także mnóstwo wciąż aktualnych dialogów (tłumaczenie Małgorzata Semil i Karol Jakubowicz) odsłaniających ludzkie śmieszności. Scenografia Wojciecha Stefaniaka daje wrażenie, że Kwadrat dorobił się sceny obrotowej.

Sukces spektaklu wynika z precyzyjnej reżyserii i aktorstwa. Serialowe gwiazdy trzymane są żelazną ręką, co z pewnością nie było łatwe. Świetna jest Lucyna Malec, jako pełna uroku i zagubiona w rzeczywistości Dotty Otley. Dla Grzegorza Wonsa to już drugie (po Współczesnym) spotkanie z utworem, tym razem wciela się w ponurego włamywacza.

Nie tylko urodą przyciągają widza Marta Żmuda-Trzebiatowska i Katarzyna Glinka. Paweł Domagała i Michał Lewandowski ujawniają finezyjne poczucie humoru, Jacek Łuczak sprawdza się jako reżyser Lloyd Dallas, a Andrzej Andrzejewski bez pomocy kaskadera wykonuje „sceny poślizgu". Nie można też pominąć roli sardynek...

Humorysta, filozof, lingwista, dramatopisarz, nowelista i prezenter telewizyjnych programów dokumentalnych. Z fascynacji prozą Czechowa zrodził się jego „Dziki miód" oraz przekłady „Wiśniowego sadu", a także „Potęgi ciemnoty" Tołstoja. Pisząc dla teatru, najczęściej korzystał ze swych doświadczeń dziennikarskich i reporterskich. Pracował m.in. jako felietonista w dzienniku „The Guardian", potem w tygodniku „Observer".

Zwróciłem uwagę na to wszystko, „czego nie widać" w świadomości milionów czytelników na świecie na temat Michaela Frayna. Ci ambitniejsi wymienią jego sztukę „Kopenhaga", opowieść o jednej z największych zagadek II wojny światowej, spotkaniu dwóch słynnych fizyków Bohra i Heisenberga w 1941 roku w Kopenhadze. Spotkaniu, które być może wpłynęło na to, że Niemcy nie mieli bomby atomowej.

Teatr
Jan Klata dyrektorem Narodowego. Jan Englert żegna się „Hamletem”
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Teatr
Jan Klata dyrektorem Narodowego w Warszawie. To druga narodowa scena, którą pokieruje
Teatr
Konkurs w Teatrze Narodowym: Klata 3 głosy, Kotański 2 głosy
Teatr
Konkurs na dyrektora Teatru Narodowego. Tajne/poufne, czyli co reżyseruje ministra Hanna Wróblewska?
Teatr
„Seks, Hajs i Głód”, czyli przydałby się wykrywacz teatralnych postaci