Aktualizacja: 15.10.2017 18:26 Publikacja: 15.10.2017 17:55
9 zdjęć
ZobaczFoto: HaWa/Teatr Nowy
Rozumiem Andrzeja Barta, że mając na koncie tak świetną i poruszająca powieść jak „Fabryka muchołapek", nie chciał oddać jej do realizacji teatralnej byle komu. Najlepiej więc, gdyby wybrał reżysera, który klasą dorównywałby jego pisarstwu. Ponieważ takiego nie znalazł, zdecydował się na własną reżyserię. Mamy więc spektakl ciekawy, czasem nawet wciągający i poruszający, ale nie tak wybitny jak książka.
Oto pewien pisarz otrzymuje propozycję, by w rodzinnej Łodzi uczestniczyć w niezwykłym procesie sądowym. Oskarżonym jest Mordechaj Chaim Rumkowski, przewodniczący Judenratu w łódzkim getcie. Ten, o którym pisano, że zamienił getto w wydajne przedsiębiorstwo pracujące dla dobra Trzeciej Rzeszy. On sam twierdzi, że dzięki temu udało mu się uchronić łódzkich Żydów przed transportem do Auschwitz. Na świadków w procesie powołani zostali współcześni Chaima, jego współpracownicy i ofiary. Świetne dialogi, ciekawa dramaturgia. Cytaty z „Króla Leara" nadają tej opowieści wymiar niemal antyczny. Do tego dochodzi funkcjonalna scenografia Natalii Kitamikado.
Po serii kuriozalnych decyzji Urzędu Marszałkowskiego Świętokrzyskiego, które nie powołały na dyrektora Teatru i...
Urząd Marszałkowski Świętokrzyskiego nie podał powodów nie uznania konkursu na dyrektora kieleckiego teatru, któ...
Anna Krupka, szefowa PiS w Świętokrzyskiem, ma stać za aferą bezprawnego unieważnienia konkursu, który wygrał Ja...
„Nie tak się umawialiśmy!”- syknęła osoba z urzędu do członkini komisji, gdy konkurs przegrał Leszek Zduń, przed...
„Teatr. Rodzina patologiczna” długo oczekiwana i ważna książka Igi Dzieciuchowicz, wprowadza w kulisy przemocy n...
Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas