Rozpoczął się proces byłego szefa MFW oskarżonego o defraudację

Przed sądem w Madrycie rozpoczął się w poniedziałek proces byłego szefa MFW Rodrigo Rato, który wraz z 65 innymi osobami jest oskarżony o sprzeniewierzenie funduszy hiszpańskiej grupy bankowej Bankia za pomocą służbowych kart kredytowych.

Aktualizacja: 26.09.2016 13:01 Publikacja: 26.09.2016 12:08

Rodrigo Rato

Rodrigo Rato

Foto: Bloomberg

Rato, który na czele grupy Bankia stał w latach 2010-2012, został wygwizdany przed sądem przez grupkę manifestantów.

"Złodzieje", "Bandyci" - krzyczał 65-letni emerytowany kierowca Antonio Hernandez, gdy Rato i inni oskarżeni wchodzili do budynku sądu. Mężczyzna oskarża ich o "zrujnowanie życia" tysiącom drobnych klientów oszczędzających w bankach tak jak on.

Oprócz Rato oskarżonymi są szefowie i członkowie rad nadzorczych w banku Caja Madrid, jednej z kas oszczędnościowych, które w 2011 roku w wyniku fuzji utworzyły grupę Bankia. Wydali oni na cele prywatne, w rodzaju safari w Afryce czy zakup biżuterii i innych artykułów luksusowych, około 12 mln euro w latach 2003-2012.

Rato w latach 2004-2007 był dyrektorem zarządzającym MFW i ważną postacią w rządzącej w Hiszpanii konserwatywnej Partii Ludowej (PP). Do 2004 roku był wicepremierem ds. gospodarczych i ministrem gospodarki, a w skład rządu po raz pierwszy wszedł w 1996 roku.

Skandal związany z używaniem korporacyjnych kart bankowych wybuchł w styczniu 2015 roku i pociągnął za sobą wystąpienie z Partii Ludowej Rato, który był człowiekiem stojącym blisko przywódcy PP i premiera Mariano Rajoya.

Przewiduje się, że proces potrwa do grudnia.

Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Repolonizacja, czyli reupartyjnienie gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Tusku, nie ścigaj się z Trumpem
Opinie Ekonomiczne
Tusk odpowiada na Trumpa czy mówi Trumpem?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Zamiast obniżać składkę zdrowotną, trzeba ją skasować
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Opinie Ekonomiczne
Bełdowski, Góral: Kowal zawinił, bank powiesili