Prof. Płatek skomentowała w ten sposób przebieg sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego i wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego w TV Republika, w którym ocenił on, iż orzeczenie TK z 3 grudnia nie powinno być opublikowane (obowiązek publikacji orzeczeń TK spoczywa na rządzie - red.). Jak dotąd rząd nie opublikował orzeczenia TK, a 11 grudnia Beata Kempa, szefowa kancelarii premier Beaty Szydło zwróciła się do prezesa TK z prośbą o wyjaśnienia ws. wyroku.
Zdaniem prof. Płatek obecna sytuacja jest niebezpieczna dla państwa. Układ między władzą ustawodawczą a Trybunałem Konstytucyjnym porównała do samolotu, w kabinie którego siedzi dwóch pilotów. – Do tej pory mieliśmy do czynienia z bezpieczną sytuacją. Wszyscy lecimy w samolocie, w którym jest dwóch pilotów trzymających się zasad i procedur. Kiedy przestajemy się trzymać Konstytucji to tak, jakby jeden pilot wypchnął drugiego za drzwi, zamknął się w kabinie pilotów i wyłączył wszystkie sprzęty nawigacyjne - tłumaczyła.
- To wygląda tak, jakby PiS mówił nam, że Polacy nie dojrzeli do demokracji. Czy my rzeczywiście nie dojrzeliśmy do demokracji? - pytała prof. Płatek.