Zakaz uboju rytualnego do poprawki

PiS łagodzi zakaz zabijania zwierząt bez ogłuszania, który mógłby wywołać kolejny konflikt z Izraelem.

Aktualizacja: 26.02.2018 09:38 Publikacja: 25.02.2018 17:11

Zakaz uboju rytualnego do poprawki

Foto: Michał Walczak

„Polacy najwidoczniej nie mogą przestać ubliżać Żydom" – napisał w połowie lutego izraelski dziennik „Jerusalem Post". Poinformował, że po wybuchu awantury spowodowanej przyjęciem przez Sejm nowelizacji ustawy o IPN Polacy mogą przegłosować kolejną ustawę, która popsuje relacje z Izraelem. Chodzi o pomysł ograniczenia uboju rytualnego, czyli bez ogłuszenia, na potrzeby muzułmanów i żydów. O tym, że projekt jest niezgodny z zasadą wolności religijnej informowało też Europejskie Stowarzyszenie Żydów.

Z ustaleń „Rzeczpospolitej" wynika, że PiS może w tej sprawie iść na ustępstwa. Świadczą o tym intensywne rozmowy wnioskodawcy, posła PiS i szefa Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego z naczelnym rabinem Polski Michaelem Schudrichem.

Negocjacje dotyczą kompleksowej nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Zakłada ona m.in. powszechne czipowanie psów i zakaz trzymania tych czworonogów na łańcuchach i wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Dochodzą do tego dwie regulacje, które budzą najwięcej kontrowersji: zakaz hodowli zwierząt futerkowych oraz właśnie ograniczenie uboju rytualnego.

Prowadzenie negocjacji potwierdzają obie strony. – Pan rabin złożył propozycję poprawek wraz z uzasadnieniem. Dotyczą tego, na czyje konkretnie potrzeby może być stosowany ubój rytualny – ujawnia „Rzeczpospolitej" Krzysztof Czabański.

– Spotkałem się dwa razy z posłem Czabańskim, a rozmowa była bardzo otwarta i konkretna – mówi z kolei rabin Michael Schudrich.

Projekt PiS przewiduje, że ubój bez ogłuszenia, obecnie w Polsce legalny, byłby możliwy jedynie na potrzeby własne członków związków wyznaniowych, co uniemożliwiłoby produkcję na eksport. W przypadku uboju na potrzeby gmin nie można by już też korzystać z klatek służących obróceniu zwierzęcia plecami do dołu, co ułatwia poderżnięcie gardła. W jaką stronę mogą pójść ustępstwa PiS? Czabański i Schudrich nie chcą mówić o rezultacie rozmów.

Jednak raczej trudno spodziewać się znacznego ograniczenia uboju rytualnego w Polsce, bo jak mówi rabin Schudrich, dla Żydów byłaby to sytuacja trudna do zaakceptowania. – Gdyby ktoś przyjął ustawę przewidującą, że jakiś element ceremoniału katolickiego jest krzywdzący dla zwierząt, nie byłoby to dobrze odebrane przez katolików. Tutaj jest podobnie – wyjaśnia rabin Schudrich.

Jego zdaniem ubój rytualny nie jest wcale okrutną formą uśmiercania zwierząt. – To jedna z mniej bolesnych form uboju. Zwierzę o wiele mocniej cierpi, gdy w uboju z ogłuszeniem nie zadziała ogłuszanie, a nie są to odosobnione przypadki – podkreśla.

Inaczej uważają organizacje broniące praw zwierząt, które od lat domagają się zakazu uboju bez ogłuszenia, oraz posłowie PiS. „Krępowanie zwierzęcia połączone z odwracaniem go do góry nogami w tzw. klatkach obrotowych wywołuje najwyższy znany poziom hormonów stresu (świadczący o stanie ekstremalnej paniki), a także sprzyja wlewaniu się krwi i zawartości żołądka do przeciętej tchawicy konającego zwierzęcia" – napisali w uzasadnieniu do swojego projektu. Dodali, że wbrew zapewnieniem członków gmin wyznaniowych śmierć z reguły nie jet wcale zadawana jednym, ale wieloma cięciami.

Teraz autorzy projektu będą musieli zrewidować swoje stanowisko, a oprócz protestów środowisk żydowskich w grę wchodzi też głos branży mięsnej. Ta uważa, że zmiana prawa byłaby dla niej ciosem. Przypomina, że za rządów PO Trybunał Konstytucyjny najpierw zakazał uboju, a potem znów go dopuścił, co skończyło się koniecznością mozolnego odbudowywania pozycji na wschodnich rynkach.

– Polska jako pierwsza w Europie uzyskała możliwość eksportu do Izraela chłodzonej, a nie mrożonej wołowiny. Bardzo dobrze rozwija się też eksport mięsa z drobiu. Wielkość eksportu mięsa koszernego i halal (dla muzułmanów) to ok. 2 mld zł – wylicza prezes Związku „Polskie Mięso" Witold Choiński. – Gdyby wprowadzić zakaz, straciłoby nie tylko kilkadziesiąt zakładów, które wyspecjalizowały się w takiej produkcji, ale też producenci, bo ceny wołowiny spadłyby co najmniej o 1,5 zł na kilogramie – dodaje.

Kiedy poznamy ostateczny kształt zmian? Z naszych informacji wynika, że projekt już w marcu może trafić do prac w Sejmie. Posłowie PiS nieoficjalnie mówią, że trzeba się śpieszyć, bo z niepokojem obserwują wzrost działań hodowców zwierząt futerkowych, którzy w obawie przed likwidacją branży postawili sobie za cel dotarcie do polityków i mediów. A zakaz hodowli zwierząt na futra, głównie norek, wydaje się być przepisem, na którym posłom PiS dużo bardziej zależy niż na ograniczeniu uboju rytualnego.

— współpraca adw

Społeczeństwo
Prognoza pogody IMGW na luty. Prawdziwa zima w końcu nadejdzie?
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Społeczeństwo
Ile pieniędzy zebrał WOŚP od początku działalności? Kwota jest imponująca
Społeczeństwo
Znów skandal związany z Pride of Poland. Nabywca nie zapłacił za gwiazdę aukcji
Społeczeństwo
Rafael Nadal wspiera WOŚP. Na aukcji rakieta podpisana przez tenisistę
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Społeczeństwo
Śnieg, marznące opady i mgła. W tych rejonach zapanują trudne warunki drogowe
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego