Apel o modlitwę za ks. Kaczkowskiego

Pogorszył się stan zdrowia dyrektora puckiego hospicjum, ks. Jana Kaczkowskiego.

Aktualizacja: 16.02.2016 07:09 Publikacja: 16.02.2016 06:30

Ks. Jan Kaczkowski

Ks. Jan Kaczkowski

Foto: youtube

Duchowny, który na co dzień pomaga nieuleczalnie chorym, sam walczy z glejakiem. Teraz znów trafił do szpitala, a jego życie jest zagrożone. Katolickie portale apelują o modlitwę w intencji księdza Kaczkowskiego.

W ostatnich dniach duchowny miał wziąć udział w spotkaniu autorskim z czytelnikami w Pruszczu Gdańskim. Nie dotarł na nie, bo lekarze zabronili mu podróży.

Ksiądz Kaczkowski zmaga się obecnie z nawrotem choroby. Przyjmuje kolejną chemię. W Pruszczu Gdańskim czytelnicy i sympatycy księdza na miejscu dowiedzieli się o pogorszeniu jego stanu i wszyscy przez dłuższą chwilę się modlili za duchownego. - Ks. Jan niejednokrotnie przyjmował chemię, na którą bardzo różnie reagował, czasami bardzo dobrze, innym razem gorzej. Tym razem mamy do czynienia z drugim przypadkiem. Miejmy nadzieję, że to jedynie chwilowa niedyspozycja – powiedział portalowi deon.pl jeden z pracowników puckiego hospicjum.

Sam ks. Kaczkowski o swoje chorobie pisze w swojej książce „Grunt pod nogami". - To, co się dzieje w tej mojej bańce, w mojej głowie, uważam za cud pełzający. Dokładnie taki, jakiego doświadczyła kobieta uleczona przez Chrystusa z krwotoku. Można powiedzieć, że pełzniemy sobie we trójkę: Pan Bóg, glejak i ja. I oby jak najdalej.

I dodaje, że cieszy się z tego pełzającego cudu. Dlaczego? „Ponieważ gdyby Pan Bóg potrzebował cudu spektakularnego dla zbawienia mojego, innych ludzi lub — jak to się ładnie w dawnym języku mówiło — ku pożytkowi Kościoła świętego, to On by go dokonał. Widać taki spektakularny cud jest Mu niepotrzebny na razie".

- Może jutro się obudzę i okaże się, że jestem wolny od choroby. Bardzo się ucieszę. Ale Pan Bóg działa poprzez naturę, stworzył ją i bardzo rzadko łamie jej prawa. Może uda się tak spokojnie, normalnie, medycznie wyzdrowieć? A może nie? To już Jego wola. Najważniejsze już się dokonało — dostrzegłem, że wraz z chorobą nic się nie skończyło, a wiele rzeczy się zaczęło. To, co najpiękniejsze, to, co cudowne, dzieje się bardzo intymnie – dodaje.

I zachęca w swojej książce do „życia na pełnej petardzie". - W każdym wymiarze. Żebyście się nie załamywali, czerpali z tego życia obficie. W liście Pawłowym mamy fragment: "Nie o to bowiem idzie, aby sprawić ulgę innym, a sobie udręczenie, lecz aby była równość. Nie miał za wiele ten, kto miał dużo. I nie miał za mało ten, który miał niewiele". Co to oznacza? Że kiedy służymy naszym braciom, nie powinniśmy być cierpiętnikami, ze skwaszoną miną – podkreśla ks. Kaczkowski.

- Jak jest? Jest spoko - powiedział sam duchowny o swoim zdrowiu „Dziennikowi Bałtyckiemu” i dodał: - Można, a nawet trzeba się za mnie modlić.

Duchowny, który na co dzień pomaga nieuleczalnie chorym, sam walczy z glejakiem. Teraz znów trafił do szpitala, a jego życie jest zagrożone. Katolickie portale apelują o modlitwę w intencji księdza Kaczkowskiego.

W ostatnich dniach duchowny miał wziąć udział w spotkaniu autorskim z czytelnikami w Pruszczu Gdańskim. Nie dotarł na nie, bo lekarze zabronili mu podróży.

Pozostało 87% artykułu
Społeczeństwo
Prokuratura ma swój cel w dzieleniu sprawy Funduszu Sprawiedliwości
Społeczeństwo
Jest szansa na białe święta? Najnowsze prognozy pogody IMGW na grudzień
Społeczeństwo
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Za wolną Wigilię Polacy są gotowi oddać inny dzień wolny
Społeczeństwo
Raport NIK: Polska nie poradziła sobie z repatriacją
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Orla Rota - po co byłym agentom CBA organizacja walcząca m.in. z niesprawiedliwością wobec funkcjonariuszy?
Materiał Promocyjny
Fundusze Europejskie stawiają na transport intermodalny