Reklama
Rozwiń

Kogo zaraził wirus Petya? Polska w czołówce

Według danych Kaspersky Lab, Polska jest trzecim krajem, który najbardziej ucierpiał w wyniku wtorkowego ataku ransomware Petya (lub PetrWrap). Większe straty poniosły tylko Rosja i Ukraina.

Aktualizacja: 28.06.2017 12:05 Publikacja: 28.06.2017 09:52

Kogo zaraził wirus Petya? Polska w czołówce

Foto: PAP/EPA

60 procent infekcji komputerów miało miejsce na Ukrainie - podaje Kaspersky Lab. 30 procent infekcji dotyczyło Rosji, a ponad 5 procent - Polski. Zdaniem specjalistów z zaufanatrzeciastrona.pl atak był skierowany głównie na Ukraińców, a polskie firmy ucierpiały rykoszetem - atak dotyczył tych, które mają swoje przedstawicielstwa za wschodnią granicą.

Według zaufanatrzeciastrona.pl infekcja nastąpiła przez automatyczną aktualizację programu do raportowania finansowego do ukraińskich urzędów M.E.doc. Portal powołuje się na oświadczenie departamentu cyberpolicji Narodowej Policji Ukrainy. Zagrożenie dotyczyło wszystkich systemów Windows, a nie tylko starszych, niezaktualizowanych wersji, jak to miało miejsce w przypadku majowego ataku wirusa WannaCry.

W wyniku ataku, sparaliżowanych zostało wiele ukraińskich instytucji, od banków aż po lotnisko i nieczynną elektrownię w Czarnobylu. O problemach informował też rosyjski Rosnieft, ale i firmy z innych zakątków świata, jak duński koncern A.P. Moeller-Maersk, brytyjska firma WPP czy port w Rotterdamie.

Zaufanatrzeciastrona.pl podaje też nazwy polskich firm, które jej zdaniem ucierpiały w wyniku ataku. Są to "dom mediowy MediaCom i spółki z tej samej grupy kapitałowej, Kronospan, Intercars z branży motoryzacyjnej, TNT i Raben z branży logistycznej oraz co najmniej 10 innych firm których nazw nie możemy tu przytoczyć". Niebezpiecznik.pl dodaje do tej listy wrocławską firmę Mondelez.

"Ofiary z krajów innych niż Polska, Rosja czy Ukraina to najczęściej globalne koncerny, które mają biura na Ukrainie. Wszystkie firmy, których infekcję w Polsce udało się nam potwierdzić, mają biura lub fabryki na Ukrainie" - pisze zaufanatrzeciastrona.pl.

- Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa nie otrzymało jakichkolwiek niepokojących sygnałów w Polski - mówił wczoraj PAP rzecznik prasowy ministra cyfryzacji Karol Manys pytany, czy do ataków doszło także w Polsce.

Premier Beata Szydło na godz. 11.00 zwołała jednak Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, który ma zająć się tą sprawą.

Czy w przypadku wykrycia blokady wirusem należy spełnić żądanie hakerów i zapłacić okup za odszyfrowanie treści? Nie. Skrzynka przestępców została już dawna zablokowana przez obsługujący ją serwis, więc nie można na nią wysłać indywidualnego klucza widocznego na ekranie blokady, a tym bardziej hakerzy nie mogą na taką wiadomość odpowiedzieć.

Więcej na zaufanatrzeciastrona.pl

Społeczeństwo
Zawrotna kariera młodzieżowych słów roku. Kto ma aurę, czym jest azbest?
Historia
Archiwum we Lwowie ratowane przez Polaków
Społeczeństwo
Pogoda na Wigilię i święta pod znakiem śniegu? W tych rejonach Polski zrobi się biało
Społeczeństwo
Interwencja dziennikarza wstrzymała wyburzenie kamienicy, ale tylko na chwilę
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Społeczeństwo
IPN: Nawrocki jedno, a dyrektor oddziału drugie. Czy dr Michał Siedziako wróci do pracy?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku