We wtorek, w czasie prezentacji osiągnięć półrocza rządu Beaty Szydło, szef resortu obrony narodowej Antoni Macierewicz stwierdził, że „w ramach aktywnego udziału we wzmacnianiu południowej i wschodniej flanki NATO skierowano siły do wsparcia działań sojuszu w rejonie Morza Egejskiego, a także do patrolowo-rozpoznawczych działań w rejonie Bliskiego Wschodu". Jak czytamy na stronie MON, na południe Europy miała zostać skierowana fregata ORP „Generał Tadeusz Kościuszko", planowane jest też wysłanie zespołu samolotów F-16.
Słowa te zaskoczyły ekspertów i wojskowych. Bo „Kościuszko" spokojnie stoi w porcie w Gdyni.
– Są pewne plany związane z udziałem w misjach, ale decyzje nie zapadły – powiedział nam ppłk Piotr Walatek z Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. Dodał, że okręt jest przygotowywany do wysłania na misję, lecz w tej sprawie dopiero trwają uzgodnienia z resortem obrony.
MSZ: to tylko gotowość
O zapowiedzi Macierewicza zapytaliśmy w porannej audycji #RZECZoPOLITYCE ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego. Ujawnił on szczegóły planowanych misji.
– Tworzy się teraz operacja tzw. libijska, tworzy się też koalicja, która ma rozwiązać sytuację syryjską. Operacje toczą się pod przywództwem Włoch, Francji, Stanów Zjednoczonych, ale nie pod patronatem NATO – mówił gość Andrzeja Stankiewicza.