Gen. Roman Polko: Wojska Obrony Terytorialnej są potrzebne

- Gdyby również u nas doszło do konfliktu, to dobrze by było, gdyby ludność była w stanie się zorganizować i bronić - mówi Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM

Aktualizacja: 13.02.2017 20:16 Publikacja: 12.02.2017 18:54

Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM

Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM

Foto: Rzeczpospolita, Dominik Pisarek

Rzeczpospolita: Każda z kompanii Wojsk Obrony Terytorialnej będzie miała swój profil. W zależności od miejsca stacjonowania będą to specjalizacje miejskie, górskie, wodne i ogólne. Ma to sens?

Roman Polko: Zdecydowanie tak. Żołnierze będą dostosowani i odpowiednio wyposażeni do prowadzenia działań w danym terenie. Ale trzeba zakupić dla nich nowoczesny sprzęt, a nie zrzuty z Wojsk Lądowych, jak niektórzy proponują. Dowódca WOT, gen. Wiesław Kukuła, w przeszłości oficer Wojsk Specjalnych, na wielu płaszczyznach wręcz wyprzedza profesjonalne, regularne jednostki. Niektórzy stawiają mu to jako zarzut. A on odpowiada: „No bo myśmy nie wiedzieli, że tego się nie da zrobić". Poczucie elitarności, które wpływa na morale, w przypadku WOT jest od początku dobrze kształtowane.

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Służby
Gangi odpuściły przemyt towarów, wolą przerzucać ludzi
Służby
Funkcjonariusze służb mniej podatni na korupcję. Tąpnięcie w statystykach
Służby
Służby wiedziały, że dane z Pegasusa mogą trafić do Izraela
Służby
Jak 17-letni Kanadyjczyk został szpiegiem Rosji. Zabrali mu paszport i telefon, zaczęli grozić
Służby
Czystki w SOP. Nagłe dymisje szefów ochrony