Siedział w areszcie 90 dni, bo policjanci pomylili kokainę z gipsem

Mieszkaniec Florydy spędził 90 dni w areszcie po tym, gdy funkcjonariusze podczas kontroli drogowej znaleźli w jego samochodzie biały proszek. Trzy miesiące po zatrzymaniu okazało się, że nie jest to kokaina, jak twierdziła policja, tylko... gips.

Aktualizacja: 27.06.2017 22:48 Publikacja: 27.06.2017 22:40

Siedział w areszcie 90 dni, bo policjanci pomylili kokainę z gipsem

Foto: fotolia

Karlos Cashe został zatrzymany przez policję z powodu jazdy z wyłączonymi światłami w samochodzie. W czasie kontroli policjanci znaleźli na fotelach i podłodze auta biały proszek.

Mężczyzna był na zwolnieniu warunkowym za posiadanie marihuany i kokainy w 2015, i mógł poruszać się tylko po wyznaczonym przez sąd obszarze. Zdaniem policji go przekroczył, ale kilka godzin później funkcjonariusze zdali sobie sprawę, że ich system korzystał ze starych danych i Cashe nie naruszył warunków zwolnienia.

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Służby
Gangi odpuściły przemyt towarów, wolą przerzucać ludzi
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Służby
Funkcjonariusze służb mniej podatni na korupcję. Tąpnięcie w statystykach
Służby
Służby wiedziały, że dane z Pegasusa mogą trafić do Izraela
Służby
Jak 17-letni Kanadyjczyk został szpiegiem Rosji. Zabrali mu paszport i telefon, zaczęli grozić
Służby
Czystki w SOP. Nagłe dymisje szefów ochrony