- Producenci i sprzedawcy dopalaczy kierują się przede wszystkim zyskiem, za nic mając ludzkie życie – podkreśla policja w specjalnym komunikacie.
Zauważa też, że sprzedaż najczęściej jest dokonywana poprzez sieć internetową. - Apelujemy – nie kupuj i nie próbuj zażywać jakichkolwiek substancji nieznanego pochodzenia. To po prostu grozi śmiercią – tłumaczą funkcjonariusze.
W tym tygodniu w województwie zachodniopomorskim z powodu dopalaczy do szpitali trafiło już 20 osób, z czego 17 to mieszkańcy Trzebiatowa.
Najmłodsza z zatrutych osób ma zaledwie 14 lat. Mieli objawy zatrucia środkami psychoaktywnymi, prawdopodobnie dopalaczami. Dwie z nich, w najcięższym stanie, są utrzymywane w śpiączce farmakologicznej. Wstępne wyniki badań potwierdziły, że zatruły się dopalaczami.
Mężczyzna, który sprzedał im trujące środki, 18-letni Aleksander N. trafił w piątek do aresztu pod zarzutem „sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia wielu osób przez wprowadzenie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji psychoaktywnych, czym działał na szkodę zatrutych osób".