Sprawa uszkodzeń ciała jakie odniosła była szefowa rządu w wypadku rządowej limuzyny w Oświęcimiu była okryta tajemnicą – dotąd podawano jedynie ogólnikowe komunikaty. Szczegóły dotyczące obrażeń poznała teraz poznała „Rzeczpospolita”. Informacje te zawarto we wniosku krakowskiej prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania wobec Sebastiana K. - oskarżonego o spowodowanie wypadku jaki trafił do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu.
Czytaj także:
Sąd o wypadku premier Beaty Szydło: Prosta sprawa
Poważnie ranny został także szef ochrony premier - Piotr G., który siedział obok kierowcy, na miejscu pasażera. „Doznał obraz˙en´ ciała w postaci wieloodłamowego złamania trzonu kos´ci udowej prawej z przemieszczeniem odłamów, rany łuku brwiowego lewego z podbiegnie?ciem krwawym lewej okolicy oczodołowej” - wymienia prokuratura we wniosku. Premier Szydło z miejsca wypadku została odtransportowana śmigłowcem do Warszawy. Do 17 lutego przebywała w stołecznym Wojskowym Instytucie Medycznym.