Strategiczne ćwiczenie Zapad 2017 nie stanowi zaskoczenia dla Polski, USA oraz całego sojuszu północnoatlantyckiego. Duża w tym zasługa lekcji odrobionych od czasu manewrów Zapad w 2009 roku. Przez ostatnich osiem lat NATO podejmuje kolejne działania w celu zabezpieczenia swej wschodniej flanki. Przed nami długa droga do uzyskania kolejnych dyplomów potwierdzających – godną XXI wieku – dojrzałość paktu. Nie doszukujmy się przy tym na siłę rzekomych nowości w działaniach Moskwy, doceniając jednocześnie rzeczywisty postęp modernizacyjny sił zbrojnych naszego sąsiada, i kontynuujmy rozwijanie zdolności bojowych naszych sił operacyjnych.
Momentem przełomowym, w którym rosyjskie władze zrozumiały konieczność modernizacji własnej armii, była agresja na Gruzję w sierpniu 2008 roku. Pomimo zwycięstwa rosyjscy żołnierze i ich dowódcy doświadczyli ułomności starego sprzętu i uzbrojenia, środków dowodzenia i łączności, a szeroko rozumiana logistyka pozwoliła na częściowe zabezpieczenie jedynie kilkudniowej operacji. Od tamtej wojny poprawie stanu armii służą m.in. manewry wojskowe oraz prowadzone jednocześnie w tym samym czasie sprawdziany osiągania wyższych stanów gotowości bojowej innych jednostek ćwiczącego okręgu wojskowego. Od 2009 roku Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej prowadzą corocznie jedno, największe ćwiczenie o wymiarze strategicznym, naprzemiennie na zachodnim, wschodnim lub południowym kierunku, a także skupione w centralnej części tego kraju, z uwypukleniem zagrożeń z różnych stron Rosji.
Dodatkowo Ministerstwo Obrony tylko przez ostatnie trzy lata zrealizowało ponad dziesięć niezapowiedzianych sprawdzianów gotowości bojowej bez powiadamiania partnerów z NATO o planach wzmożonej aktywności szkoleniowej swoich sił zbrojnych. W manewrach Wschód 2014, Centrum 2015 i Kaukaz 2016 zaangażowanych było od 95 tys. do 155 tys. żołnierzy. W ubiegłych latach rosyjskie Ministerstwo Obrony wykorzystywało ćwiczenia wojskowe także do koncentracji sił przed agresją na kraje sąsiadujące z Rosją oraz do operacyjnego maskowania przerzutu jednostek wojskowych i sprzętu w rejony konfliktów zbrojnych, w tym na Ukrainę i do Syrii.
Przed aneksją Krymu i militarnym zaangażowaniem się w Donbasie – pod pozorem ćwiczeń antyterrorystycznych – skoncentrowano wiosną 2014 roku wzdłuż granicy z Ukrainą ok. 150 tys. żołnierzy. W czasie operacji syryjskiej rosyjski resort obrony wykorzystał natomiast manewry Centrum 2015 w celu przegrupowania do bazy w Syrii ok. 50 samolotów bojowych. Również pod pozorem ćwiczenia logistycznego w październiku 2016 r. do obwodu kaliningradzkiego zostały przerzucone wyrzutnie pocisków rakietowych.
Nic nowego pod słońcem
Ćwiczenie Zapad 2017 należy traktować jako swoiste zamknięcie klamry szkoleniowej oraz modernizacyjnej rozpoczętej pierwszym przedsięwzięciem tego typu, czyli Zapad 2009. Powoli zmierzamy ku podsumowaniu ostatnich dziesięciu lat intensywnej modernizacji technicznej oraz szkoleniowej rosyjskich sił zbrojnych. To niewątpliwie złota dekada resortu obrony Federacji Rosyjskiej. Rosyjsko-białoruskie manewry Zapad 2017 będą okazją do przećwiczenia i demonstracji przez Moskwę i Mińsk nowych zdolności obronnych oraz sprzętu bojowego wprowadzanego do wyposażenia rosyjskich i białoruskich armii. W trakcie ćwiczenia Zapad 2017 systemy Iskander-M prawdopodobnie zostaną też przerzucone z Rosji do obwodu kaliningradzkiego.