Onet we wtorek ujawnił treść notatki ze spotkania polskich dyplomatów m.in. z bliskim współpracownikiem Rexa Tillersona. Z notatki wynikało, że USA do czasu zmian w znowelizowanej ustawie o IPN zamrażają kontakty z Polską na wysokim szczeblu. W dniu publikacji materiału Departament Stanu poinformował, że nie zawiesza kontaktów z Polską, ale przypomniał jednocześnie o zaniepokojeniu z powodu kształtu nowelizacji ustawy o IPN. Rzeczniczka Departamentu Stanu nie odniosła się natomiast do samej notatki.
W środę MSZ poinformował o złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa w związku z ujawnieniem wewnętrznej notatki resortu dziennikarzom.
- Fake news to w wolnym tłumaczeniu trujące informacje. Informacje, które mają kogoś lub coś zniszczyć. Spotkaliśmy się z tym w ostatnim czasie w związku z wielkim międzynarodowym atakiem któremu podlega Polska - mówił w swoim cotygodniowym felietonie "Głos Polski" były szef MON.
Macierewicz mówił następnie o "ataku uruchomionym przez jeden z portali internetowych". - Sugerował, że jest jakiś straszliwy spór między Polską a USA, konflikt tak głęboki, tak dramatyczny, iż oto prezydent Rzeczpospolitej, premier mieli dostać zakaz wstępu do Białego Domu i kontaktowania się z prezydentem USA - mówił Macierewicz nie wymieniając ani razu nazwy Onet.
- Abstrahując od zupełnej absurdalności takiego postawienia sprawy, nie mówiąc o tym że Polska jest strategicznym sojusznikiem USA (...) ten materiał jest po prostu fałszywy - stwierdził Macierewicz.
- Nie ma wątpliwości, ze cała ta operacja była operacją wymierzoną przeciwko państwu polskiemu, mającą stworzyć rozdźwięk, mającą doprowadzić do konfliktu, osłabić związki jakie łączą Polskę z USA - dodał.