Czytaj więcej:
4 marca na autostradzie A4, w czasie przejazdu prezydenckiej kolumny, w samochodzie wiozącym prezydenta Andrzeja Dudę nagle rozpadła się opona, a samochód wjechał do rowu. Prezydent ani jego kierowca nie doznali w czasie wypadku żadnych obrażeń. Obecnie przyczyny wypadku bada prokuratura i BOR.
Sasin mówiąc o całej sytuacji podkreślił, że odpowiedzialnością za powstałe w wyniku wypadku zagrożenie życia prezydenta, nie można obarczać osób, które kierują służbami dziś. - Dobrym przykładem jest zawalenie wszystkich procedur przez Biuro Ochrony Rządu w 2010 roku (w związku z katastrofą smoleńską - red.) – stwierdził sugerując, że odpowiedzialność za złe funkcjonowanie służb spada wciąż na poprzednią koalicję.
- Nowy szef BOR nie może z dnia na dzień uzdrowić sytuacji - tak Sasin odpowiedział na pytanie, czy należy się spodziewać wyciągnięcia konsekwencji wobec płk. Andrzeja Pawlikowskiego.
- Nie mówmy, że w służbach dzieje się dziś coś złego, bo złe się dzieje od dawna – podkreślił Sasin.
Sasin wypomniał Platformie, że ta zmniejszała budżet BOR-u przez co Biuro nie jest w stanie stosować wszystkich przewidzianych przez prawo procedur. - BOR wymaga naprawy, trzeba zacząć działać - stwierdził.