Zachód dopiero teraz odkrywa z przerażeniem, że nowa rosyjska cyberbroń zagraża jego interesom. W Wielkiej Brytanii parlament chce ustalić, jak bardzo Moskwa wpłynęła na wynik referendum w sprawie brexitu w czerwcu ub.r. – Mam proste przesłanie do Rosji: wiemy, co robicie. Nie wygracie – ostrzega premier Theresa May.
Rząd Hiszpanii właśnie zrozumiał, że to Moskwa stoi za propagandą w internecie, która przekonała znaczną część światowej opinii publicznej do racji katalońskich nacjonalistów. W USA prokurator Robert Mueller kończy śledztwo w sprawie udziału Rosji w zwycięstwie Donalda Trumpa poprzez propagowanie w internecie czarnego obrazu Hillary Clinton. To samo przeżyli Francuzi, gdy w maju Pałac Elizejski próbowała zdobyć Marine Le Pen.