„Urzędnicy Ministerstwa Rozwoju odbyli jedno spotkanie z przedstawicielami agencji Solvere, podczas którego poruszono temat wizyty wicepremiera Morawieckiego w USA" – potwierdza nam resort, zapewniając jednocześnie, że „temat reformy sądownictwa, którą Morawiecki poruszał w USA, nie był przez kogokolwiek narzucony". Agencja ta na zlecenie Polskiej Fundacji Narodowej opracowała kampanię billboardową.
Mateusz Morawiecki poleciał do Nowego Jorku na początku września. Wicepremier spotkał się z amerykańskimi inwestorami (m.in. JP Morgan), Polonią, środowiskami żydowskimi, dał wywiad m.in. do Bloomberga, Yahoo Finance i telewizji Fox News. Tłumaczył Polskę m.in. z nieprzyjmowania uchodźców i powodów, dla których kraj wymaga głębokiej reformy sądownictwa.
Tę ostatnią sprawę poruszał także w wywiadach dla polskich mediów. Np. pytany przez portal wPolityce.pl o cel wizyty, zapewniał, że przekonywał Amerykanów o tym, że Polska chce „być państwem prawa, a nie prawników". W rozmowie z PAP stwierdził: „Trzeba wyjaśniać, że nie tylko nie jest to naruszenie niezawisłości, lecz wręcz przeciwnie. Dzisiaj sędziowie to jedyna niezwykle ważna grupa zawodowa i polityczna, która jest niezależna od jakiejkolwiek kontroli".
W żadnym z wywiadów Morawiecki nie przyznał, że bierze udział w kampanii rządowej.
Kilka dni po powrocie z USA Polska Fundacja Narodowa rozpoczęła kontrowersyjną kampanię billboardową.