Rzeczpospolita: „Polskich spraw nie rozstrzygnie ani ulica, ani zagranica, ani ręka podniesiona w Brukseli i wymierzona przeciw rozporządzeniom w Polsce. Ani poklask dla decyzji, które negują suwerenność naszego ustawodawstwa" – powiedział arcybiskup Sławoj Leszek Głódź podczas Mszy św. Pasterskiej w Katedrze Oliwskiej w Gdańsku.
Lech Wałęsa, były prezydent RP, były szef „Solidarności": Dziwię się arcybiskupowi. Wydaje się inteligentnym człowiekiem. Czy on nie widzi, że jak sprawy w kraju będą dalej szły w tym kierunku, to musi dojść do tragedii? Czy on tego nie widzi?! Ja to widzę. Niech abp Głódź zajmie się sprawami wiary i Kościoła, a politykę zostawi politykom.
Zaskoczyły pana słowa abp Głódzia?
Jako kolega, jako kumpel, Głódź jest fajny facet. Można go tylko lubić. Ale dzisiaj myli role. Jest władza ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza. On tego nie rozumie. Wszystko chciałby scentralizować. On jest starego wychowania. Uważa, że każda władza pochodzi od Pana Boga. Według abp Głodzia rządy PiS pochodzą od Pana Boga. W sprawach wiary jestem podległy Kościołowi i za żadne skarby od wiary nie odejdę, ale z arcybiskupem się nie zgadzam. Polityka niech wyjdzie z polskich kościołów. W PRL Polacy byli kneblowani nie mieli wolności wypowiedzi, wtedy Kościół za nich mówił. Dzisiaj nie ma takiej potrzeby.
Poprzednie ekipy rządzące również zabiegały o poparcie Kościoła.