- W podziale na płeć mężczyźni częściej są za upublicznianiem stanu zdrowia najważniejszych polskich polityków (49 proc. vs 40 proc. kobiet). Tego zdania są też częściej osoby powyżej 50 lat (54 proc.), o wykształceniu wyższym (47 proc.), dochodzie netto powyżej 5000 zł (60 proc.) oraz badani z miast od 100 do 199 tys. mieszkańców (59 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.
Prof. Jacek Knopek z Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK w Toruniu przypomina, że stan zdrowia najważniejszych politycznie osób w państwie od zawsze budził zainteresowanie i wywoływał nadmierne emocje. - W tym celu w systemach politycznych powoływano urzędy wiceprezydenta, wicepremiera czy wiceministra, albowiem w momencie, kiedy ich bezpośredni przełożeni nie mogli wypełniać swoich funkcji, to na ich barkach spoczywała odpowiedzialność za losy państwa. W systemach demokratycznych, kiedy o obsadzie większości stanowisk i funkcji państwowych decydują wolne wybory, społeczeństwo ma prawo wiedzieć na kogo głosuje, a więc m.in. jaka jest kondycja fizyczna konkretnego kandydata – kwituje prof. Knopek w rozmowie z serwisem rp.pl.