Bodnar mówił w programie, że nie dziwi go stanowisko Komisji Europejskiej ws. sporu o TK w Polsce. - Niespecjalnie mnie dziwi, że Komisja Europejska w pewnym sensie powtarza opinie Komisji Weneckiej – mówił. Jego zdaniem po zaleceniach KW rząd nie zrobił wiele żeby poprawić sytuację wokół Trybunału Konstytucyjnego.
Ze względu na różne interwencje rzecznik praw obywatelskich mógłby być postrzegany jako sprzyjający lewicowym poglądom, ale jak pokazuje przykład kibica Legii Macieja Dobrowolskiego, pomaga też ludziom o odmiennych poglądach. Czy jest więc lewicowcem czy prawicowcem? - Nie chciałbym być klasyfikowany – mówił Bodnar. Zastrzegł, że najważniejsze jest pomaganie ludziom, których prawa zostały złamane.
Zdaniem Rzecznika powinno się rozliczyć zbrodnie komunistyczne, które jest jeszcze szansa wyjaśnić. - Jeżeli chodzi o zbrodnie komunistyczne to należałoby to wyjaśnić do końca. Zważywszy na sytuacje, gdy żyją nadal ofiary i sprawcy - podkreślił.
Rzecznik ubolewał, że od lat służby specjalne pozostają bez realnej kontroli. - Nie ma realnej kontroli nad tym. Sprawą dotyczącą inwigilacji dziennikarzy, którą ujawnił minister Mariusz Kamiński, muszę się zająć - podkreślił. O tym, ze wszelkie pomysły, aby służby specjalne miały nad sobą kontrolę, spaliły na panewce, bez względu na to, który rząd miał władzę. - Myślę, że służbom nie zależy żeby były kontrolowane - ocenił.