TV Trwam, „Wiadomości", „Teleexpress" i Telewizyjna Agencja Informacyjna (TAI)– tak wygląda kariera Klaudiusza Pobudzina. W ubiegłym tygodniu został on szefem telewizyjnej agencji. Zastąpił w ten sposób Piotra Lichotę, który piastował to stanowisko od sierpnia 2016 r.
TAI to jedna z najważniejszych agencji w ramach TVP – nadzoruje programy informacyjne głównych anten telewizji, w tym TVP Info. Jej szef ma ogromny wpływ na to, co prezentowane jest w publicznej telewizji.
Symbol dobrej zmiany
Pobudzin w styczniu ubiegłego roku został reporterem politycznym telewizyjnych „Wiadomości". Do serwisu trafił po doświadczeniach z TV Trwam, gdzie pracował od 2003 roku, prowadząc m.in. program „Polski punkt widzenia". To jeden z flagowych magazynów politycznych stacji Rydzyka.
Dla wielu osób ten transfer stał się jednym z symboli transformacji „Wiadomości" po wyborach.
Tyle że opinia o nim z czasów jego pracy w TV Trwam nie jest jednoznaczna i nie pasuje do stereotypowego wizerunku pracownika tej stacji. W telewizji ojca Rydzyka był osobą, która ma swoje własne poglądy. I nie boi się ich wyrażać, nawet w rozmowach z politykami. I dlatego, choć był absolwentem Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, czyli toruńskiej medialnej kuźni kadr, przez samodzielność myślenia na krótko popadł w niełaskę ojca Rydzyka. Tak przynajmniej tłumaczy się fakt, że w latach 2014–2016 trafił do Gdańska, gdzie m.in.pracował dla lokalnego gdańskiego portalu obywatelskiego Osowa.com. Prowadził tam rozmowy z gośćmi o tematyce sportowej, komentował też mecze piłkarskie. Tworzył też lokalną telewizję internetową Gdańsk.TV.