Jest to wyraźnie odpowiedź na niepokoje mieszkańców gminy Baranów, którzy obawiają się, że dostaną jedynie 120 dni na likwidację gospodarstwa i wyprowadzkę w inne miejsce. Na 21 kwietnia zapowiedziano tam referendum w tej sprawie.
— Wywłaszczanie właścicieli gruntów, które będą potrzebne pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego będzie ostatecznością. 90 proc. terenu planujemy nabyć drogą kupna — powiedział na spotkaniu z dziennikarzami wiceminister Mikołaj Wild.
Wiadomo, że na tereny na których powstanie CPK potrzeba ok 35 km kwadratowych gruntów. Jak poinformował pełnomocnik rządu już w maju ma być szczegółowa znana analiza lokalizacyjna, która ostatecznie wyłoni dwa położone blisko siebie miejsca pod budowę CPK. Wyniki tych analiz mają zadecydować o liczbie mieszkańców, których nieruchomości znajdą się na terenie przyszłej inwestycji. Po ich ujawnieniu, rozpoczną się badania środowiskowe na wskazanych gruntach. jednocześnie wiceminister infrastruktury zapewnia, że właściciele gruntów otrzymają za nie „godziwe pieniądze", chociaż nie gwarantuje im „interesu życia".
— Odsetek 90 proc. wynika z ilości gruntów nabywanych od mieszkańców, zanim pojawiły się specustawy, które przyspieszyły proces nabywania ziemi pod inwestycje. Dzięki temu możemy jeździć autostradami. Jednocześnie specustawy doprowadziły do rozwiązania większości konfliktów w drodze władczej, poprzez nabywanie nieruchomości w drodze wywłaszczeń. My chcemy odwrócić ten trend — mówił Mikołaj Wild.
Ostateczne rozwiązania określi więc i w przypadku CPK specustawa, której projekt trafił na Komitet Stały Rady Ministrów. Potem zapozna się z nią rząd i parlament. I nie będzie tutaj wielkiego pośpiechu, ani mowy o konieczności opuszczenia gospodarstw w cztery miesiące, czego obawiają się mieszkańcy Baranowa. Czas na negocjacje cen ziemi pod CPK jest do końca przyszłego roku.