Wspólny front sejmowej opozycji wobec Prawa i Sprawiedliwości przestał istnieć. Liderzy PO i Nowoczesnej nie szczędzą sobie uszczypliwości i wzajemnych oskarżeń, a obie partie mają tak kiepskie relacje, że nie były w stanie ustalić terminu spotkania w sprawie wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu.
Wiceszefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zapowiedziała we wtorek, że jej partia nie pojawi się na spotkaniu opozycji, bo w tym czasie odbywa się wcześniej planowane posiedzenie klubu. Zarzuciła też Platformie, że nie kontaktuje się z politykami jej partii bezpośrednio, tylko za pośrednictwem mediów. Nieoficjalnie politycy PO zapewniają jednak, że termin spotkania ustalony został przez posła Jana Grabca jeszcze w piątek.
Zapytany przez „Rzeczpospolitą" o spotkanie szef klubu PO Sławomir Neumann mówi krótko: – My zajmujemy się PiS-em i rządem Beaty Szydło, a nie Nowoczesną.
Podczas wtorkowego briefingu także Grzegorz Schetyna ostro skrytykował Ryszarda Petru.
– Jeżeli lider Nowoczesnej podejmie decyzję, żeby głosować przeciwko wnioskowi PO o wotum nieufności wobec rządu, to znaczy, że będzie głosował za PiS – powiedział. I oświadczył, że opozycja „powinna łączyć się wokół wniosku Platformy". – To nie jest proste, kiedy każdy chciałby mieć rolę wiodącą. Musimy przez to przejść – dodał.