Ks. prof. Staniek przekonywał, ze papież Franciszek przedstawia błędne poglądy i dlatego, jak mówił, "modli się o mądrość dla papieża i o jego serce otwarte na działanie Ducha Świętego". - A jeśli tego nie uczyni – modlę się o szybkie jego odejście do Domu Ojca - dodawał.
W homilii ksiądz skrytykował automatyczne przypisywanie autorytetu osobom piastującym kościelne funkcje - w tym papieżowi.
– Autorytetu się nie otrzymuje, do autorytetu się dorasta. W Kościele jedynym autorytetem jest Jezus. Nie papież, nie hierarchia, nie przełożeni. Jezus. I w oparciu o jego autorytet Kościół żyje. Ktokolwiek w Kościele jest na świeczniku i w swoim życiu naśladuje Jezusa, ten promieniuje jego autorytetem. Wysoki świecznik daje władzę, ale nie daje autorytetu - mówił ksiądz.
Zdaniem duchownego papież Franciszek "wyraźnie odchodzi od Jezusa w dwu punktach: błędnie interpretuje Jego miłosierdzie". Wyrazem tego błędu ma być wzywanie parafii, by "otwarły drzwi dla wyznawców islamu", podczas gdy "jako religia są oni wrogo nastawieni do Ewangelii i Kościoła".
- A my, Polacy, wspominając zwycięstwo nad ich wojskami pod Wiedniem, lepiej niż inni rozumiemy, że o dialogu z nimi nie ma mowy. Miłosierdzie możemy okazać tym wyznawcom islamu, którzy umierają z głodu lub pragnienia. Drzwi diecezji i parafii mogą być otwarte tylko dla wierzących w Jezusa Chrystusa - stwierdził.