- Przez te kilka miesięcy doświadczyliśmy czegoś niebywałego - nie tylko w negatywnym rozumieniu tego słowa. Zauważyliśmy, że z jednej strony ogromnie wzrosła świadomość sprawy Polski, świadomość wagi naszej narracji, prawdy historycznej, o którą chcemy się ubiegać, o którą chcemy walczyć, bo taki głównie cel przyświecał nam pięć miesięcy temu i taki cel przyświeca również dzisiaj. Z drugiej strony, spotkaliśmy się z falą niechęci i nienawiści, która uświadomiła bardzo wielu ludziom na świecie, jaka jest ta prawda historyczna - dodał Morawiecki.
Premier przekonywał, że proponowana "korekta" jest "z punktu widzenia zapisów wcale nie taką istotną, ale z punktu widzenia rzeczywistości prawnej, prawno-karnej - dla naszych partnerów, zauważalną".
- Celem zmian w ustawie o IPN jest prawda historyczna, a prawda historyczna nie powinna dzielić Polaków. Ja wiem, że nasze losy są bardzo zawiłe, łącznie 45 lat komunizmu nam tego nie ułatwia - ale w przypadku obrony prawdy historycznej, tego, jak wyglądała rzeczywistość, realia czasu wojny, obrony honoru polskiego, proszę wysoką izbę o poparcie tych zmian w dzisiejszych okolicznościach - mówił premier do senatorów. Dodał, że celem całej nowelizacji ustawy o IPN jest "doprowadzenie do rzeczywistych wyroków".
- My dzisiaj zdecydowaliśmy się i prosimy całą Wysoką Izbę o wsparcie, żeby skorzystać z tej ścieżki przede wszystkim czy korzystać z tej ścieżki cywilno-prawnej. Zresztą wydawca jakiejś gazety zachodniej dwa razy się prędzej zastanowi nie czy z powodu ustawy o IPN znajdzie się w jakimś momencie w tarapatach, kolizji z polskim prawem karnym, tylko czy będzie musiał zapłacić odszkodowanie 50 czy 100 mln dolarów czy euro, które w jakimś pozwie możemy teraz kierować - wyjaśniał premier.
- Te modyfikacje, które chciałbym zaproponować i o wsparcie których poprosić, ta korekta w sumie z punktu widzenia zapisów wcale nie taka istotna, ale z punktu widzenia rzeczywistości prawnej, prawno-karnej dla naszych partnerów zauważalna. Ma to znaczenie również w kontekście takim, że dzisiaj mamy sytuację dużo jaśniejszą, możemy docierać z naszą argumentacją innymi również kanałami i na inne sposoby również reagować na te nieprawidłowości, które się pojawiały - dodał.
Premier stwierdził, że "dojrzałe państwo wyciąga wnioski i potrafi zmodyfikować swoją linię". - Mam jednocześnie pełne przekonanie po tych pięciu miesiącach często bardzo szorstkiego dialogu z naszymi partnerami, że jesteśmy nie tylko na dobrej drodze do podniesienia świadomości i wiedzy o tym, jaka była prawda historyczna czasów II światowej, ale jesteśmy na dobrej drodze do czegoś jeszcze trudniejszego - zrealizowania naszych postulatów, że nie wolno, również na arenie międzynarodowej kłamać, przedstawiać przeinaczenia, dotyczących odpowiedzialności i współodpowiedzialności za monstrualne niemieckie i sowieckie zbrodnie II wojny światowej - mówił Morawiecki.