Od kilku lat najlepiej sprzedającymi się prezentami są smartfony, tablety i konsole do gier. W tym roku jednak do hitów komunijnych dołączyły nowe prezenty (i nie jest to Pismo Święte).
- Tegorocznym hitem są deskorolki napędzane elektrycznie, razem z muzyką. To się cieszy coraz większym powodzeniem – powiedziała Newserii Katarzyna Teleon z Media Expert.
Nadal dużym zainteresowaniem cieszą się, oczywiście, konsole (kupowane najczęściej w zestawach z padami, kierownicami czy joystickami). Klienci sięgają także po nowinki – drony czy okulary do VR umożliwiające oglądanie filmów w technologii 360 stopni. Sporym zainteresowaniem cieszą się też bardziej tradycyjne prezenty, takie jak rowery, których ceny zaczynają się od ok. 300 zł.
Wybierając komunijny prezent trzeba przygotować się na sięgnięcie głębiej do kieszeni. Ceny elektrycznych deskorolek zaczynają się od 1000 złotych, podobnie kosztują konsole do gier. Znacznie tańsze są smartwache (od ok. 130 zł), a najtańsze drony można dostać za ok. 500 zł. Z kolei smartfony czy tablety kosztują od 200 złotych, ale najdroższe modele kosztują nawet kilka tysięcy złotych.
W sezonie komunijnym oblężenie przeżywają też salony oferujące komunijne sukienki i garnitury, a na dobre zyski mogą liczyć też lokale gastronomiczne organizujące przyjęcia. Ciekawostką jest fakt, że wiele salonów sukien ślubnych musi wywieszać w tym okresie informacje, że nie prowadzi sukienek komunijnych.