Z okazji 860. rocznicy powstania Moskwy prezydent Władimir Putin zlecił badania wschodniej części Kremla. Prace archeologiczne są prowadzone pod kierownictwem Instytutu Archeologii Rosyjskiej Akademii Nauk, administracji prezydenta Federacji Rosyjskiej oraz Federalnej Służby Ochrony. Poprzednim razem takie badania przeprowadzono w latach 70. XX wieku. Wielu historyków ma nadzieję, że uda się wreszcie odnaleźć legendarny skarb sprzed 400 lat.
Sieć podziemnych labiryntów i ukrytych komnat pod kompleksem zamkowym Kremla wybudował dziadek Iwana Groźnego – panujący w latach 1462–1505 car Iwan III Srogi. Legenda głosi, że w zamkowych lochach może znajdować się biblioteka jego wnuka Iwana IV Groźnego, którego uznaje się za najokrutniejszego cara w historii Rosji. Tworzenie tego księgozbioru rozpoczął już Iwan III, który zbierał dzieła łacińskie, greckie, egipskie, hebrajskie i chińskie. Kiedy za drugą żonę pojął bratanicę ostatniego cesarza Bizancjum Zofię Paleolog (1472 r.), do księgozbioru dołączyły manuskrypty z Biblioteki Aleksandryjskiej oraz księgi z biblioteki w Konstantynopolu, uratowane przed Turkami. Iwan III zaangażował tłumaczy, którzy pracowali nad przekładami ksiąg na rosyjski.
Małżeństwo Iwana III z Zofią zaaranżował w 1467 r. papież Paweł II, który miał nadzieję, że w ten sposób uda mu się utworzyć unię Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego z Kościołem rzymskokatolickim. Zofia Paleolog poprosiła małżonka o zbudowanie kamiennych podziemi, których nie strawiłyby częste w owych czasach pożary drewnianej Moskwy. Zofia zaprosiła na Kreml włoskiego architekta i inżyniera Arystotelesa Fioravanti, który stworzył projekt architektoniczny zespołu tajemniczych korytarzy i ukrytych połączeń.
Iwan Groźny uzupełnił zbiór swoich dziadków, dołączając do niego bezcenne dzieła z biblioteki bizantyjskiej, podziemnej biblioteki soboru św. Zofii w Kijowie, która należała do Jarosława Mądrego, oraz zbiór średniowiecznych ksiąg arabskich należących do tatarskiego chana. Ogarnięty lękiem przed zdrajcami i złodziejami okrutny car Iwan nakazał zamknąć całą tę kolekcję w pięknie inkrustowane drewniane skrzynie i ukryć w nieznanym miejscu w przepastnych podziemiach Kremla. Jak głosi przekaz ludowy: ludzie, którzy ukryli skarb zostali zabici. Tylko Iwan Groźny znał lokalizację skarbu. Niestety, tę wiedzę zabrał ze sobą do grobu. Przed śmiercią nałożył na zbiór klątwę: każdy, kto chciał go odnaleźć, musiał liczyć się z utratą wzroku.
Mimo tej groźby wielu poszukiwaczy próbowało odnaleźć bezcenne księgi. Byli wśród nich car Piotr Wielki, wysłannicy z Watykanu za czasów Borysa Godunowa czy archeolog Ignatius Stelletski, który poświęcił na poszukiwania całe życie. Nikomu się to nie udało. Teraz jednak za poszukiwania wziął się Władimir Putin, który objął osobisty patronat nad akcją odnowy kremlowskich podziemi. ©?