Już w najbliższy wtorek rząd może zająć się projektem ustawy o dalszym mrożeniu cen energii po 1 lipca. Paradoksalnie największym krytykiem projektu ustawy o dalszym mrożeniu cen energii autorstwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska nie jest opozycja, ale inne ministerstwa z tego samego rządu.
Minister klimatu i środowiska (MKiŚ) Paulina Hennig-Kloska poinformowała pod koniec ubiegłego tygodnia, że po konsultacjach resortowych podpisała ostateczną wersję projektu ustawy, który zatwierdzić ma Komitet Stały Rady Ministrów. To umożliwi przyjęcie projektu przez rząd we wtorek 30 kwietnia. Sejm i Senat mogłyby zająć się projektem na najbliższym posiedzeniu 8, 9 i 10 maja, a dalej ustawa miałaby trafić do podpisu prezydenta. Po wejściu w życie ustawy spółki wezwane przez prezesa URE muszą mieć czas na przygotowanie nowych propozycji taryf. Będą miały na to siedem dni. Prezes URE powinien je otrzymać najpóźniej do 16 maja. Wówczas URE potrzebuje miesiąca na rozpatrzenie wniosków taryfowych. Najpóźniej na dwa tygodnie przed okresem wejścia nowych taryf (a więc 1 lipca) prezes URE musi je ogłosić. Będzie to przed 16 czerwca. Już na tym etapie widać więc, że projekt jest spóźniony.