Oszczędzasz w PPK? Do 15 kwietnia możliwa dopłata od państwa

Uczestnik PPK, który - pomimo spełnienia warunków do otrzymania dopłaty rocznej - jej nie otrzymał, może złożyć wniosek reklamacyjny. W takim przypadku dopłata roczna zostanie zaewidencjonowana na jego rachunku PPK w roku następnym albo w kolejnych latach.

Publikacja: 01.03.2024 15:41

Oszczędzasz w PPK? Do 15 kwietnia możliwa dopłata od państwa

Foto: Adobe Stock

Dopłata roczna za 2023 rok przysługuje tym uczestnikom PPK, którzy w 2023 roku zgromadzili na swoim rachunku lub rachunkach PPK wpłaty w wysokości co najmniej 732,90 zł. Jeżeli w 2023 roku uczestnik skorzystał z obniżenia swojej wpłaty podstawowej, wystarczą wpłaty w wysokości co najmniej 183,23 zł.

Dopłatę roczną w wysokości 240 zł otrzymują bowiem ci uczestnicy PPK, których wpłaty podstawowe i dodatkowe w danym roku (finansowane przez pracownika i pracodawcę) wyniosły co najmniej 3,5% 6-krotności minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w roku, za który dopłata jest należna. Uczestnicy, których wpłaty podstawowe są niższe niż 2% (osoby o niższych dochodach), muszą zgromadzić co najmniej 25% powyższej kwoty. W 2023 roku minimalne wynagrodzenie za pracę od stycznia do czerwca wynosiło 3490 zł, a od lipca do grudnia - 3600 zł. W takim przypadku, przy ustalaniu uprawnienia uczestnika do dopłaty rocznej, brana jest pod uwagę niższa kwota - z pierwszej połowy roku.

Pozostało 81% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt