Sprawa rozpatrzona przez Naczelny Sąd Administracyjny dotyczyła decyzji prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych , który – m.in. na podstawie przepisów RODO – nakazał spółdzielni mieszkaniowej, by ta zaprzestała przetwarzania danych osobowych lokatorów (ich wizerunek rejestrowała kamera w bloku). Spółdzielnia została też zobowiązana do wyznaczenia inspektora ochrony danych.
Obserwacja drzwi narusza prawa i wolności osób do nich wchodzących
Szef Urzędu uznał, że stała obserwacja drzwi do lokali narusza prawa i wolności osób do nich wchodzących. W jego ocenie spółdzielnia wykonuje regularne operacje na danych, czyli m.in. zapisuje, udostępnia i usuwa nagrania, a także przetwarza dane z orzeczeń sądowych. Zatem na mocy regulującego tę kwestię przepisu RODO powinna wyznaczyć inspektora. Prezesa nie przekonał argument spółdzielni, jakoby ze względu na małą liczbę lokatorów (ponad 630 osób) nie można mówić tutaj o dużej skali.
Zaskarżając decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, spółdzielnia przekonywała, że monitoring miał ułatwić zgłaszanie na policję agresywnych zachowań jednego z sąsiadów. Poczucie dyskomfortu mieszkańców nie może zostać uznane za ważniejsze niż interesy i prawa osób, które mogą przez niego ucierpieć. Tłumaczyła, że na nagraniach nie widać dokładnie, które drzwi są otwierane. Zapisy są też na bieżąco kasowane, chyba że zostaną zabezpieczone przez służby. Sama zaś nie jest podmiotem, który zajmuje się głównie przetwarzaniem danych – a to takie RODO obliguje do wyznaczenia inspektora – tylko ochroną mieszkańców.
WSA oddalił skargę spółdzielni w części, w której zobowiązano ją do zaprzestania przetwarzania danych. Uznał, że rolą takiej wspólnoty nie jest rozstrzyganie sąsiedzkich sporów czy gromadzenie materiału dowodowego dla policji. Zaś stałe monitorowanie wejść do prywatnych mieszkań to w praktyce naruszenie prawa do prywatności. – To dobro chronione konstytucyjnie wymaga poszanowania w ramach przetwarzania danych, szczególnie w sytuacji, gdy przeciwstawia mu się niedookreślone i niedostatecznie uzasadnione interesy administratora danych – wyjaśnił WSA. Jednak nie podzielił stanowiska prezesa, jakoby spółdzielnia musiała wyznaczyć inspektora – i w tym zakresie jego decyzję uchylił. Skargę szefa UODO oddalił NSA.
Sygnatura akt: III OSK 4150/21