Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami

Wypowiedzieliśmy wszystkie umowy, nie mamy i nie będziemy mieć żadnego biznesu w Rosji i na Białorusi. Jeżeli ministerstwo nie wykreśli nas z listy, likwidacja jest tylko kwestią czasu – mówi Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu.

Publikacja: 28.03.2024 04:30

Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu

Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu

Foto: makrochem

Makrochem oraz pan od kilku miesięcy znajdujecie się na liście sankcyjnej publikowanej przez MSWiA. Ministerstwo uzasadnia, że kontroluje pan „grupę kapitałową Makrochem, której największymi beneficjentami finansowymi są rosyjskie spółki sektora chemicznego i oponiarskiego, objęte sankcjami przez Unię Europejską, Szwajcarię i Ukrainę. Podmioty te dostarczają Rządowi Federacji Rosyjskiej opony podwójnego zastosowania i opony wojskowe, które są montowane na pojazdach używanych w ramach rosyjskiej agresji wojskowej na Ukrainę”.

Zostaliśmy wpisani na listę sankcji niesłusznie. Nigdy nie produkowaliśmy opon i nie handlowaliśmy nimi, a obrót sadzą realizowaliśmy zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej. Od 2016 roku nie sprzedawaliśmy niczego w Rosji. Byliśmy tylko importerem, podobnie jak kilku naszych konkurentów z Polski i Europy, którzy notabene nadal działają bez przeszkód. Import do Europy po naszym zamrożeniu się nie zmniejszył.

Jeszcze przed wpisaniem na listę sankcji rozpoczął pan procedurę zrzeczenia się obywatelstwa Rosji?

Tak. W tej chwili jestem tylko obywatelem Polski i co ciekawe, jedynym obywatelem Polski na liście sankcji MSWiA.

Przez prawie 30 lat pracowałem na swoje dobre imię i wizerunek Polski jako kraju dobrego do prowadzenia biznesu – również w skali globalnej. Jedna błędna decyzja przekreśliła to wszystko. Rozpoczynamy proces zwolnień grupowych jednej trzeciej załogi dopiero teraz – po sześciu miesiącach zamrożenia i czterech miesiącach oczekiwania na decyzję o wykreśleniu nas z listy sankcji.

Ile osób zatrudniacie w Lublinie?

W Lublinie jest to około 50 osób, w całej Polsce 100, do tego dochodzą firmy współpracujące – zatrudniamy polskich przewoźników, często małe, rodzinne firmy. To kolejne 150 osób.

Czytaj więcej

Niewielu firmom udało się opuścić sankcyjną listę

Proszę powiedzieć, czym zajmuje się Makrochem, jak działa wasz biznes?

Od 29 lat prowadzę w Polsce działalność polegającą na imporcie sadzy technicznej, surowca do produkcji opon i gumy. Mamy oddziały w Polsce, Hiszpanii, Stanach Zjednoczonych i Indiach. Od kilku lat nasz udział w europejskim rynku sadzy technicznej oscyluje w granicach 10 proc. W Stanach Zjednoczonych jesteśmy największym importerem, oprócz tego świadczymy usługi logistyczne dla największych światowych producentów i konsumentów sadzy technicznej. Rozwijamy nowe produkty związane z przetwarzaniem odpadów i obniżeniem śladu węglowego w produkcji opon.

Przez wiele lat importowaliście sadzę techniczną z Rosji.

Tak, ale od 2011 roku rozpoczęliśmy współpracę z dostawcami z Chin, od 2014 roku z Ukrainy, a później z Indii, Arabii Saudyjskiej, Stanów Zjednoczonych i Wenezueli. Byliśmy największym importerem sadzy nierosyjskiej do Europy i największym importerem w ogóle do Stanów Zjednoczonych.

Co się zmieniło po wybuchu wojny?

W 2022 roku rozpoczęliśmy proces akceptacji produktów pochodzenia nierosyjskiego u naszych klientów.

Cały 2023 rok poświęciliśmy na informowanie rynku o naszych planach całkowitego odejścia od surowców rosyjskich, budowaliśmy plany zmiany źródła u wszystkich klientów. Na każdej branżowej konferencji w 2023 roku prezentowaliśmy materiał, który jasno wskazywał kierunek naszych działań i kontekst rynkowy – z uwzględnieniem planu wprowadzonego przez Komisję Europejską.

Co zakłada ten plan?

Okres przejściowy w imporcie rosyjskiej sadzy i kauczuków do czerwca 2024 roku oraz wprowadzenie kwot importowych.

W momencie wpisania Makrochemu na listę sankcji MSWiA tylko połowa towarów w naszych magazynach miała pochodzenie rosyjskie – pozostałe były importowane z Indii i Chin. Zresztą akurat na początku października 2023 roku zespół odpowiedzialny za zakupy wizytował zakłady produkcyjne sadzy technicznej dwóch producentów indyjskich w celu przygotowania kontraktów na 2024 rok.

Co obecnie łączy wasz biznes z Rosją?

Wypowiedzieliśmy wszystkie umowy. Nie mamy i nie będziemy mieć żadnego biznesu w Rosji i na Białorusi. Jedynym elementem łączącym nas z Rosją są udziały w rosyjskiej spółce Makrochem (obsługującej przed wojną dostawy surowca z Kazachstanu do Ukrainy), którą zamierzaliśmy sprzedać do końca 2023 roku.

Dlaczego do tego nie doszło?

Nałożone na nas sankcje spowodowały, że nie możemy tego zrobić bez zgody Krajowej Administracji Skarbowej, na którą czekamy od dłuższego czasu. Merytoryczne decyzje zostały podjęte, ale nie możemy sfinalizować formalności bez specjalnego pozwolenia.

Jak widzi pan przyszłość dla Makrochemu, zakładając że w najbliższych tygodniach czy miesiącach nie dojdzie do wykreślenia firmy z listy sankcyjnej? Czy w obecnej sytuacji Makrochem może prowadzić jakąkolwiek działalność operacyjną?

Założeniem sankcji jest zamrożenie działalności firmy – jeżeli ministerstwo nie wykreśli nas z listy, likwidacja jest tylko kwestią czasu. Firma, która nie może wypracowywać przychodów, musi się wykrwawić. Zakładam jednak, że po ostatnich miesiącach, w których ministerstwo prowadziło analizy, sprawa zostanie ostatecznie wyjaśniona i będziemy mogli zacząć odbudowywać naszą pozycję na rynku.

CV
Igor Lewenberg

Igor Lewenberg jest 55-letnim przedsiębiorcą, właścicielem Makrochemu, jednej z największych firm w Lublinie, zajmującej się obrotem sadzą techniczną. Lewenberg i jego firma zostali jesienią zeszłego roku wpisani na listę sankcyjną prowadzoną przez MSWiA. Od tego czasu działalność operacyjna Makrochemu jest zamrożona.

Makrochem oraz pan od kilku miesięcy znajdujecie się na liście sankcyjnej publikowanej przez MSWiA. Ministerstwo uzasadnia, że kontroluje pan „grupę kapitałową Makrochem, której największymi beneficjentami finansowymi są rosyjskie spółki sektora chemicznego i oponiarskiego, objęte sankcjami przez Unię Europejską, Szwajcarię i Ukrainę. Podmioty te dostarczają Rządowi Federacji Rosyjskiej opony podwójnego zastosowania i opony wojskowe, które są montowane na pojazdach używanych w ramach rosyjskiej agresji wojskowej na Ukrainę”.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika