W salonach samochodowych klienci mogą wreszcie liczyć na rabaty. Oszczędzić da się przynajmniej od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, a nawet więcej, w zależności od modelu auta. To jednak nie efekt spadku cen: te katalogowe wciąż pną się w górę, a na koniec III kwartału średnia ważona cena sprzedaży wynosiła 171 tys. zł. Za to zmieniła się sytuacja na rynku: producentom skończyły się kłopoty z brakiem komponentów, więc importerzy nadrabiają ograniczane zamówienia. W rezultacie w salonach auta stoją, a dealerzy znowu muszą zachęcić potencjalnych kupujących.