We wtorek do konsultacji wewnątrzresortowych ma trafić nowelizacja ustawy refundacyjnej. Jak dowiedziała się „Rz", resort zdrowia chce refundować szczepienia zalecane, które dziś stanowią poważne obciążenie budżetu świeżo upieczonych rodziców.
Jeśli decydują się zaszczepić dziecko przeciwko pneumokokom, meningokokom czy ospie wietrznej, muszą płacić 100 procent ceny leku. Za cztery dawki szczepienia przeciw pneumokokom, które od stycznia 2017 r. mają być włączone do kalendarza całkowicie refundowanych szczepień obowiązkowych, płacą dziś 1000 zł. Szczepionka przeciw menigokokom kosztuje ok. 1000 zł za dwie dawki, a rotawirusom – kolejne kilkaset.
– Uważamy, że konieczność pełnej odpłatności za te szczepienia jest niesprawiedliwa. Chcemy stworzyć możliwość całkowitej lub stuprocentowej dopłaty państwa – mówi Krzysztof Łanda, wiceminister zdrowia. Zaznacza, że do refundacji trafiłyby też szczepienia aplikowane dorosłym, np. te przeciwko grypie.
– To bardzo ważny krok w obszarze zdrowia publicznego. Szczepienia stanowią najbardziej efektywną kosztowo strategię w zapobieganiu zakażeniom najmłodszych i tym samym przyczyniają się do zmniejszenia ilości tego typu zakażeń u dorosłych – mówi prof. Waleria Hryniewicz, konsultant krajowy w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej.