– Po feriach wspólnie z Ministerstwem Zdrowia i przedstawicielami branży powrócimy do rozmów o wprowadzeniu refundacyjnego trybu rozwojowego. Spotkanie odbędzie się w Ministerstwie Rozwoju już po feriach – powiedziała podczas czwartkowej konferencji prasowej minister Emilewicz.
RTR, o którym urzędnicy mówią od 2016 r., to system preferencji refundacyjnych dla firm, które otrzymają status partnera polskiej gospodarki (PPG), a więc będą inwestować w Polsce w produkcję leków, a także w badania i rozwój.
Czytaj także: Prawo pozwala, by wytwarzanie leków w Polsce się opłacało
W pierwotnym kształcie, zakładanym przez pierwszego wiceministra zdrowia ds. polityki lekowej w pierwszym rządzie PiS Krzysztofa Łandę, RTR miał wiązać się z nawet 200 mln zł ulg dla firmy, która zainwestuje w naszym kraju kilka miliardów rocznie. Kolejny projekt, przedstawiony przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii latem 2019 r., zakładał wykorzystanie 400 mln zł, z czego połowa miała pochodzić z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia, a połowa z Agencji Badań Medycznych. Firma uznana za PPG miała otrzymać premię za inwestycje w Polsce (budowę fabryki leków, stworzenie miejsc pracy) na dwa sposoby – w formie grantu na nowe przedsięwzięcie lub w postaci tzw. efektorów w refundacji leków, czyli częściowej lub pełnej rekompensaty poniesionych kosztów.
Żadnej z form RTR nie udało się jednak wprowadzić.