Szpitalne długi zaszkodzą pacjentom

Po roku działania nowych przepisów długi lecznic powiatowych wzrosły o 600 mln zł. Wiele jest na skraju bankructwa

Aktualizacja: 18.03.2019 08:48 Publikacja: 17.03.2019 18:47

Szpitalne długi zaszkodzą pacjentom

Foto: Adobe Stock

Z najnowszych informacji Ministerstwa Zdrowia wynika, że szpitale powiatowe mają 5,3 mld zł długu na koniec 2018 r. To aż o 600 mln zł więcej niż rok wcześniej. Szefowie tych placówek zamknęli już 30 oddziałów chirurgii ogólnej i zlikwidowali 674 łóżka na oddziałach chorób wewnętrznych.

Czytaj także: Prokuratorzy bronią szpitali przed windykacją

To nie tylko efekt nowych, surowych norm pielęgniarskich wymuszających zatrudnienie dodatkowego personelu, i rosnących kosztów utrzymania szpitali.

Bez operacji planowych

Żeby wywiązać się z dotychczasowych zobowiązań, a przynajmniej dodatkowo się nie zadłużać, placówki ograniczają zabiegi. Szczególnie pod koniec roku. Jak wynika z analiz Związku Miast Polskich (ZMP), w pierwszym półroczu ubiegłego roku na 226 szpitali, których podmiotem założycielskim jest gmina, powiat lub miasto na prawach powiatu, aż 175 przekroczyło bezpieczny próg 102 proc. ryczałtu. To znaczy, że leczyły więcej pacjentów, niż pozwalały na to pieniądze z NFZ. W drugim półroczu sytuacja się odwróciła. Na nadwykonania, za które nie wiadomo, czy Fundusz zwróci pieniądze, zdecydowało się tylko 85 placówek.

– Po raz pierwszy pod koniec roku liczba zobowiązań wymagalnych się nie zmniejszyła, a zwykle była o 20 proc. niższa. By nie wpadać w większe długi, placówki wstrzymały niektóre zabiegi planowe – mówi Marek Wójcik, ekspert ZMP i członek rady małopolskiego NFZ.

Ze wstępnych danych Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, skupiającego 136 podmiotów, wynika, że na koniec 2018 r. ujemny wynik finansowy osiągnęły 63 szpitale członkowskie, zadłużając się na 195 mln zł. Rok wcześniej na minusie było 46 placówek z zadłużeniem 83,5 mln zł.

Wyrównać za wyrostki

– Nie jest dobrze – przyznaje Janusz Boniecki, wiceprezes Polskiej Federacji Szpitali i prezes szpitala powiatowego w Ostródzie. Dodaje jednak, że winne sytuacji nie są nowe zasady finansowania szpitali w sieci, a niedostatek pieniędzy: – Moim zdaniem fakt znalezienia się w sieci i finansowania ryczałtowego uratowała wiele szpitali przed bankructwem. Nie znaczy to jednak, że nie trzeba poprawić jej założeń. Po pełnym roku jej funkcjonowania widzimy, gdzie się nie sprawdza i pewne rzeczy trzeba zmienić. Skoro sieć ma zapewnić mieszkańcom podstawowe zabezpieczenie zdrowotne, powinna opierać się przede wszystkim na szpitalach poziomu podstawowego, czyli na powiatowych. Dlatego za te same procedury powinny dostawać tyle samo pieniędzy, co te wysokospecjalistyczne. Tymczasem placówki na najwyższym poziomie w sieci dostają za te same procedury 110 proc. kwoty bazowej i zamiast zająć się przypadkami skomplikowanymi, operują wyrostki, co z powodzeniem mogłyby robić powiatówki. Organizatorzy sieci powinni poważnie zastanowić się nad zmianą zasad wyceny – dodaje Janusz Boniecki.

Jego zdaniem ogłoszone zwiększenie wycen w chirurgii ogólnej i internie o 650 mln zł nie rozwiąże problemu. – By rozwiązać problemy, potrzebne są miliardy. Tymczasem plan finansowy NFZ na 2019 r. zakłada mniejszą sumę na lecznictwo szpitalne niż ubiegłoroczny – dodaje.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Marcin Pakulski, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia

Po pierwszym pełnym roku funkcjonowania ryczałtu widać wyraźnie, że cała jego konstrukcja finansowa jest niekorzystna dla szpitali powiatowych. Powodów jest kilka – zazwyczaj brakuje możliwości wykonywania świadczeń, które mają odrębne ścieżki finansowania, jak operacje zaćmy czy endoprotezy stawu biodrowego. W przeciwieństwie do szpitali klinicznych i resortowych nie mają przeliczników, które zwiększają wyceny nawet o 10 proc. W najmniejszym stopniu są dotowane wprost z budżetu państwa na zatrudnienie rezydentów. Wreszcie – mają słabych właścicieli, którzy nie dysponują wystarczającymi środkami na dotacje dla placówek leczniczych. To pokazuje, że ryczałt wymaga korekty i uwzględnienia słabości tych podstawowych jednostek w systemie. W przeciwnym razie mogą upaść.

Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla tysięcy właścicieli gruntów ze słupami
Konsumenci
To koniec "ekogroszku". Prawnicy dla Ziemi: przełom w walce z ekościemą
Edukacja i wychowanie
Nie zdał egzaminu, wygrał w sądzie. Wykładowcy muszą przestrzegać zasad
Sądy i trybunały
Pomysł Szymona Hołowni nie uratuje wyborów prezydenckich
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Edukacja i wychowanie
Uczelnia ojca Rydzyka przegrywa w sądzie. Poszło o "zaświadczenie od proboszcza"
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku