Rz: Mija półtora roku, odkąd funkcjonuje urząd rzecznika finansowego. Jak można podsumować ten okres? Czy klienci zakładów ubezpieczeń odczuli zmiany?
Aleksandra Wiktorow: W działce ubezpieczeniowej dla rzecznika niewiele się zmieniło. Od 20 lat istniał urząd rzecznika ubezpieczonych, którego zastąpił rzecznik finansowy, ale procedury pozostały te same. Zmiany nastąpiły dla klientów. Wcześniej mogli oni złożyć skargę do rzecznika ubezpieczonych na każdym etapie sprawy. Teraz skarga rozpatrywana jest dopiero wtedy, gdy zakończy się proces reklamacyjny u ubezpieczyciela. Czyli, kiedy coś się stanie i konsument jest niezadowolony, musi najpierw odwołać się do towarzystwa. Z tego powodu może być trochę mniej skarg do rzecznika, gdyż część spraw udaje się załatwić na etapie reklamacji w zakładzie ubezpieczeń. Nowym polem do działania jest postępowanie polubowne, które funkcjonuje od roku. Jest to obowiązkowe dla instytucji finansowej postępowanie mediacyjno-koncyliacyjne, o które każdy może się zwrócić.
Czy można powiedzieć, że klienci zakładów ubezpieczeń mają teraz łatwiej?
Postępowanie polubowne jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla klienta. Nie musi on pisać formalnego wniosku procesowego, ale przedstawia sprawę po swojemu. Rozwiązanie to pozwala ubezpieczonym i poszkodowanym na uniknięcie wysokich kosztów drogi sądowej. Za złożenie wniosku do sądu polubownego trzeba zapłacić 50 zł.
Czy dużo spraw wpłynęło?