Repolonizacja czy nacjonalizacja

„Repolonizacja" to słowo wytrych używane przez obecną władzę zamiast obrzydzonej przez komunistów „nacjonalizacji".

Publikacja: 26.02.2017 20:01

Repolonizacja czy nacjonalizacja

Foto: Fotorzepa, Pasterski Radek

To, że rząd propaguje wykupywanie z zagranicznych rąk ważnych dla kraju przedsiębiorstw, nie jest takie złe. Gorzej, że zamiast popierać prywatną własność, ciągle inwestuje w nie pieniądze podatników. Niestety, historia pokazuje, że w polskich warunkach państwowe, czyli polityczne zarządzanie firmami, zazwyczaj przynosi marne efekty.

Nacjonalizacja niesłusznie kojarzy się powojennymi działaniami komunistów. W Polsce międzywojennej państwo często ratowało bankrutujące, ale ważne dla gospodarki przedsiębiorstwa. Szczególnie te zbrojeniowe. Powstała nawet olbrzymia grupa przemysłowa (tzw. koncern BGK). To chlubna tradycja, do której obecny rząd nie powinien jednak nawiązywać. Wtedy Polska była biednym krajem, w którym brakowało kapitału i który otoczony był przez nieprzyjazne państwa. Dziś gospodarczo gonimy Zachód (choć coraz wolniej), mamy silny rynek kapitałowy i dobrze działające prywatne firmy. I to na prywatny kapitał rząd powinien stawiać.

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego